Pogoda jest coraz łaskawsza, chętniej wychodzimy na świeże powietrze. Jednak izolacja sprawia, że z wielu dotychczasowych rozrywek trzeba będzie zrezygnować. Zebraliśmy więc garść pomysłów na rodzinne gry i zabawy, które zadowolą każdego.

Las wita Was

Zgodnie z zasadą: „Cudzie chwalicie, swego nie znacie”, mało kto zna wszystkie szlaki piesze w okolicach swojego domu. Częściej wędrujemy po górach lub wzdłuż morskich plaż. Pasjonaci Mazur na pewno wymienią ciekawe trasy wokół jezior. Ale czy mieszkańcy Mazowsza, Kujaw albo Podlasia znają swoją okolicę? No właśnie. A rodzinna wyprawa do lasu zawsze się udaje, nawet jeśli deklarujemy niechęć do długich wędrówek. Trzeba tylko pamiętać o wygodnych butach, preparatach zabezpieczających przed komarami i kleszczami, oraz suchym prowiancie. Na początek można wybrać krótszą trasę, ale i tak zamarzycie o kolejnej wyprawie.

Z dzieckiem poznajemy tajemnice lasu

Masz polanę za blokiem? To świetnie!

Odrobina przestrzeni to ogrom możliwości! Tu w pas kłaniają się aktywności znane już naszym rodzicom i dziadkom. Kometka, frisbee, latawiec, piłka ręczna lub nożna. Większość tych rzeczy znajduje się w każdych domach, w których są dzieci. A jeśli czegoś brakuje, to
dysk frisbee można kupić choćby na Allegro, nie trzeba przemierzać centrów handlowych w jego poszukiwaniu. Podobnie jest z innym sprzętem sportowym. Dziś wszystko można kupić, nie ruszając się z domu. Wykorzystajcie to! Jeśli nie mieszkasz w bloku i masz własny kawałek ziemi, to jeszcze lepiej. Nie musisz się zastanawiać, czy ktoś inny nie wpadnie na ten sam pomysł. Wychodź z domu, kiedy tylko możesz!

Rodzinna wyprawa rowerowa

Potrzebne są sprawne rowery i przyjazna pogoda. O ile po lesie da się spacerować w niedużym deszczu, o tyle jazda na rowerze nie będzie przyjemnością. Pozostaje też kwestia bezpieczeństwa – deszcz mu nie sprzyja. Jeśli wybieramy się na wyprawę z dziećmi, warto pamiętać, że dzieci do 10 lat powinny jeździć po chodnikach.

 

Ścieżki w Łagiewnikach są szerokie

Z kolei młodzież między dziesiątym a osiemnastym rokiem życia obowiązuje karta rowerowa. Żeby wycieczka była udana, warto obrać sobie jakiś cel – np. pojechać do pobliskiego rezerwatu, nad rzekę, jezioro, albo w inne ciekawe miejsce w okolicy. Jak daleko można pojechać? To zależy od rodzinnej kondycji. Dla niewprawnych rowerzystów już 5 km może być męczące, dla zaawansowanych i 15 będzie mało.

Las łagiewnicki, rowerem za miasto

Piknik za miastem

Tu liczy się, to co się będzie działo na miejscu. Dojechać można samochodem. Potrzebna jest ładna pogoda i suche miejsce do rozłożenia koca. O to akurat nie będzie trudno, bo w ostatnich tygodniach deszcz pojawia się rzadko. Gdzie pojechać? Gdzieś, gdzie nie ma dużo ludzi, więc na pewno nie na parking pod lasem, chociaż to najbardziej kusząca opcja. Tam, szczególnie w weekendy, bywa dużo ludzi. A skoro jedziemy samochodem, można zabrać ze sobą frisbee, ringo, bumerang albo piłkę. Szczególnie jeśli mamy upatrzoną samotną miejscówkę za miastem.

WYGODNIE I MODNIE NA WEEKEND

Piknik to piknik, więc kosz piknikowy jest obowiązkowy. A jeszcze lepiej sprawdzi się lodówka przenośna zasilana zapalniczką samochodową. Jeśli planujemy wyprawę całodniową, sprawdzi się lodówka z funkcją podgrzewania potraw. W niektórych parkach też można rozłożyć się z kocem piknikowym, ale zanim to zrobimy, sprawdźmy, czy aktualne przepisy zezwalają na takie zachowania.

Piknik za miastem

Sposoby na aktywne spędzanie czasu z całą rodziną

A co, gdyby jednak padał deszcz?

W czasach powszechnej suszy deszcz może być atrakcją. Może nie dla wszystkich dorosłych, ale dla dzieci na pewno. Wygodne kalosze i płaszcz przeciwdeszczowy to wystarczające zabezpieczenie przed wodą. A reszta to już czysta przyjemność. Nie ma dziecka, które nie lubi biegać po kałużach. A i dorośli, jak przełamią pierwsze opory, mają całkiem niezłą frajdę z takiej zabawy. Warto popróbować, tym bardziej że okazja nie przytrafia się często. Oczywiście deszcz to nie jest dobra pora na grę w piłkę lub rzucanie frisbee.

Jeśli deszcz jest stanowczą przeszkodą do wyjścia z domu, można zorganizować sobie stacjonarną aktywność fizyczną. Wystarczy włączyć jeden z wielu dostępny obecnie treningów online i zmierzyć się z wyzwaniem, jakie stawiają przed nami instruktorzy. Wbrew pozorom wcale nie jest lekko, ale warto się trochę rodzinnie spocić. Zastrzyk endorfin gwarantowany.

Na koniec coś innego – aktywność umysłowa

Aktywne spędzanie czasu z rodziną nie musi oznaczać wysiłku fizycznego i obowiązkowego przebywania na świeżym powietrzu, chociaż zawsze warto do tego dążyć. Niemniej jeśli z jakiegoś powodu nie jest to możliwe, nie wolno poddawać się nudzie i marazmowi. Lepiej sięgnąć po zapas planszówek oraz gier karcianych i oddać się rozrywce umysłowej. Taka forma spędzania czasu jest znacznie lepsza niż wspólne oglądanie telewizji, chociaż i na to można sobie czasem pozwolić.

Jak najczęsciej spędzacie czas z całą rodziną, rower,rolki, basen, gry planszowe? Coś jeszcze? Planujecie w tym roku wyjzdy wakacyjne?

17 thoughts on “Sposoby na aktywne spędzanie czasu z całą rodziną”

  1. Ciekawe podpowiedzi myślę, że wiele osób skorzysta. Tak w ogóle to bardzo fajny blog. Tematyka trochę nie moja, ale bardzo dobre teksty i fajne wizualnie miejsce.

  2. My z takich rodzinnych aktywności najbardziej lubimy długie spacery, szczególnie w długie letnie wieczory:) Kochamy też jednodniowe wycieczki w bliższej okolicy i kilkudniowe wyjazdy w Polskę:)

  3. Poznajemy atrakcje łódzkiego i dzielimy się nimi. Właśnie w myśl zasady, że warto znać swoją okolicę! Bo łódzkie to nieoczywisty kierunek turystyczny, a naszym zdaniem bardzo niedoceniany. Jak będziesz kiedyś potrzebować pomysłów na wycieczki blisko Łodzi, to u nas pewnie coś znajdziesz 🙂

  4. Ciekawe pomysły na spędzenie czasu 🙂 Ja w dzieciństwie spędziłam z rodziną w lesie niezliczone godziny. Teraz w naszym lesie niestety roi się od dzików i bywa niebezpiecznie 🙁
    Zawsze jednak najbardziej lubiłam wycieczki rowerowe – jechaliśmy z tatą nad wodę, a tam siadaliśmy i oddawaliśmy się lekturze 🙂

  5. mam zainstalowaną aplikację, która liczy mi kroki i kalorie. Dzisiaj, nie przekraczając płotu swojego podwórka zrobiłam prawie 9000 kroków, po prostu, bawiłam się z dziećmi 😉

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *