Kazimierz Dolny nad Wisłą to niezwykle urokliwa miejscowość, do której zawsze z przyjemnością wracamy. Tym razem zatrzymaliśmy się w miejscu wyjątkowym jakim jest Folark Walencja.  Jak było i jak oceniamy pobyt w tym niezwykle urokliwym miejscu? Przeczytajcie i zobaczcie sami. Pod koniec naszego weekendowego pobytu, żałowałam, że nie zrobiliśmy rezerwacji na dłużej. Żal było wyjeżdżać z tajemniczego ogrodu. Bardzo się cieszę, że odkryliśmy to miejsce, i choć na kilka dni uciekliśmy od zgiełku miasta. Zapraszam też na naszą relację z pobytu w  Folwarku Walencja – na instagramie – tu klik!

Wakacje, magiczny czas. Długo wyczekiwany dwutygodniowy urlop raz w roku. Kurorty, tłumy na plaży, rybki, frytki i głośna muzyka. Jednak takie atrakcje to niekoniecznie mój styl. Wolę krótkie kilkudniowe wyjazdy, najlepiej przed sezonem, ale za to kilka razy w roku. Póki ma się dziecko w przedszkolu można cieszyć się spokojem wiosennym i niższymi cenami. Ale złapałam się na tym, że krótkie wyjazdy, choć bardzo atrakcyjne często są męczące. Zawsze chcemy zobaczyć jak najwięcej, być we wszystkich ważnych miejscach. Jeszcze jeden zamek, jeszcze jedno muzeum. Często z takich wypadów wracaliśmy zmęczeni.

Od kiedy jak to mówi Jasio „zapadłam w ciążę” wszystko się zmieniło. Uświadomiłam sobie, że ja NIC NIE MUSZĘ. I jest to bardzo miłe uczucie. Wypoczywać w tym czasie też postanowiłam niespiesznie. Spać ile chcę, jeść, kiedy chcę, robić coś, na co miałam ochotę, ale równie fajne było zajmować się nicnierobieniem. Nawet relację z tego wyjazdu robiłam tak jak wypoczywałam, bez pośpiechu.

Kazimierz Dolny w stylu slow

Nasz wybór na jeden z ostatnich wyjazdów przed porodem padł na uwielbiany przez nas Kazimierz Dolny. Byłam tam wielokrotnie, tym razem ciśnienie na zwiedzanie było mniejsze. Folwark Walencja – to moja ostatnia fascynacja od pierwszego spojrzenia.

Jest w Kazimierzu takie miejsce, gdzie czas płynie wolniej. Powyżej rynku, w najwyższym punkcie miasta znajduje się Folwark Walencja ze swoją historią w tle. Oaza ciszy i spokoju, królestwo kwiatów i ptaków. Kwiaty to pasja gospodarzy. To widać, słychać i czuć. Tam wszędzie pachniało kwiatami, jaśmin i róże to moje ulubione zapachy. I tych mi tam nie zabrakło. Teraz w ciąży mam nosa jak pies na lotnisku. Jestem niezwykle wyczulona na zapachy a w Folwarku pięknie pachniało wszędzie, w ogrodzie, w pokoju, jak i w restauracji.

Zapraszam i Was do tego magicznego miejsca w Kazimierzu Dolnym. Folwark Walencja to wyjątkowe miejsce, które odkryliśmy w tym roku. Kiedyś bywaliśmy tam sami, teraz trafiliśmy do prawdziwego raju. Być może za rok,  wrócimy do tego zaczarowanego miejsca i zabierzemy tam naszą córeczkę. O Kazimierzu Dolnym na blogu wspominałam już kilka razy, dla nas jest to miejsce szczególne, bardzo wyjątkowe, zerknijcie do tego wpisu.

 Zachwyt od pierwszego spojrzenia

Po przekroczeniu drewnianej furtki znaleźliśmy się w zaczarowanym ogrodzie niczym z bajek. Tak określił otoczenie Folwarku Walencja nasz 7-latek. Robiąc rezerwacje, wybrałam pokój Hortensja. Już po wejściu na teren folwarku urzekł nas ilość starannie zagospodarowanych terenów zielonych a w środku wazony ze świeżymi kwiatami. Otoczenie Folwarku zachwyca od pierwszego spojrzenia. Sam budynek wygląda jak zabytkowy dworek. Spokojnie mógłby udawać Soplicowo w kolejnej ekranizacji Pana Tadeusza. Ja mogłabym być Telimeną.

Kuchenne wariacje w Folwarku Walencja

Kuchnia w Folwarku Walencja to prawdziwa rozkosz dla podniebienia. Można tam spróbować tradycyjnych potraw, jak i tych bardziej oryginalnych mniej mi znanych. Jedliście kiedyś flaki z żółciaka? Ja po raz pierwszy i smakowały obłędnie. Każdy znajdzie tam coś dla siebie a wszystko jest pięknie podane. Jako ciekawostka, kwiaty są również obecne w hotelowej restauracji, dania ozdobione płatkami kwiatów wyglądały bardzo apetycznie.
Do tej pory jedyny kwiat, jaki jadłam to był kalafior. Muszę przyznać, że jedliśmy oczami, tak pięknie i smakowicie wyglądały tam posiłki. Brawa dla szefa kuchni, do dziś pamiętam smak flaków z boczniaka i placuszki z cukini.
Moje dziecko jadło kwiaty 🙂
Drugą moją ciążową zajawką są zielone warzywa. Ostatnio mogłabym żywić się samą zieleniną. Mąż śmieje się, że chyba urodzę królika. Pewnego ranka, gdy o 5 rano wstałam, aby posłuchać ptaków i uchwycić wschód słońca na tyłach Folwarku Walencja trafiłam na warzywniak, który jak się później dowiedziałam służy hotelowej restauracji. Mam nadzieję, że nikt mnie nie widział jak o świcie, w piżamie, z ciążowym brzuchem wyżeram sałatę prosto z grządki. Trochę piach zgrzytał w zębach, ale było pysznie. Ciąża ma swoje prawa.
Teren wokół Folwarku Walencja

Jak każda kobieta w ciąży mam swoje zachcianki. Ale są one chyba trochę nietypowe. Mam bzika na punkcie miodu rzepakowego, to taki gęsty nieprzezroczysty trochę konsystencją przypominający masło. Rzepak kwitnie wiosną, więc w czerwcu można już dostać tegoroczny. Mąż osobisty zrobił mi niesamowita niespodziankę jak pewnego ranka z porannego joggingu wrócił z pokaźnych rozmiarów słojem takiego właśnie miodu. Zakupił go na Kazimierzowskim Rynku od emerytowanego pszczelarza. Tu ciekawostka. Słynny Kazimierzowski Rynek w każdy wtorek rano przemienia się w targowisko. Można tam kupić warzywa, owoce miód jajka, nawet żywe kury. Miejsce tak dobrze wszystkim znane przez te kilka godzin wygląda zupełne inaczej.

Przytulne i klimatyczne pokoje

Pokoje też wyglądają bardzo interesująco. Zamieszkaliśmy w pokoju Hortensja, ten akurat był wolny jak robiłam rezerwację, Swoją drogą to był dobry wybór, wystrój pokoju spodobał mi się od pierwszego spojrzenia. Wnętrze bardzo stylowe, wysmakowane, łączące oryginalne zabytkowe meble zestawione z nowoczesnymi elementami. Świeże kwiaty wazonach były oczywistością.

Pokój Hortensja
Poranny widok z okna wprawiał człowieka w nostalgiczny nastrój. Szczerze to mogłabym zamieszkać w tym miejscu na stałe. Cisza, spokój, śpiew ptaków i kontakt z naturą. Ba zapomniałam jeszcze napisać o odgłosach dzików w pobliskiej okolicy.

Atrakcje dla małych i dużych gości

Chciałabym również wspomnieć o strefie Spa. Jest tam sauna i spore jacuzzi. Bardzo istotną zaletą jest to, że umawialiśmy się na konkretną godzinę. Dostaliśmy klucz i cała strefa Spa była tylko dla nas. Jakie to ważne w dobie koronowirusa nie muszę chyba tłumaczyć. Obiekt posiada kręgielnie i bilard. Grywaliśmy tam z chłopakami wieczorami. Oczywiście zasady podobne jak w jacuzzi. Doceniliśmy tą możliwość skorzystania ze strefy Spa (sauna i jacuzzi) i możliwość korzystania z niej na wyłączność, to samo z kręglami i bilardem.

gdzie na weekend w Polsce
Do dyspozycji rodzin z dziećmi dodatkowo jest kącik zabaw dla dzieci oraz zewnętrzny plac zabaw. Jaś podczas wyjazdu zapoznnał koleżąnkę z którą trudno było mu się potem, rozstać. Po tygodniach izolacji w domu z dużo większym zainteresowaniem chłonął wszystko co dzieje się wokół niego.
Atrakcjie dla dzieci w Folwarku Walencja
Urokliwe miejsce na wieczorny relaks
Kazimierz Dolny to miasteczko pełne atrakcji. Są tam charakterystyczne wąwozy, rynek starego miasta, spacery wzdłuż Wisły. Biorąc pod uwagę moją ciążę, tym razem nie szaleliśmy, jeżeli chodzi o pokonywanie kilometrów, choć i tak udało się nam zaliczyć spacer wąwozem.
Wąwóz Korzeniowy w Kazimierzu

Wąwóz Korzeniowy w Kazimierzu Dolnym

Zwiedziliśmy stary dom pokryty mchem, galerię sztuki a wieczorami spacerowaliśmy brzegiem rzeki.

sTARA CHATA POKRYTA MCHEM
Odwiedziliśmy też rynek, który niedzielnym wieczorem wyjątkowo był wolny od tłumów.
KAZMIERZOWSKI RYNEK
Król kundli Miejscowość: Kazimierz Dolny

Pamiątkowe zdjęcie obok – „Króla kundli” który na Rynku stanął  – w roku 2000 roku. To pierwszy w Polsce pomnik psa. Autorem pomnika jest rzeźbiarz – Bogdan Markowski

atrakcje Kamimierza Dolnego
Kawimierz na wekend
Po słynne maślane koguty chodziliśmy na rynek i do Piekarni Sarzyńscy, nie polecam chodzić tam na głodniaka, ponieważ przekroczeniu progu piekarenki możecie nie wyjśc za szybko. Od dostępnych dobroci i smakołyków aż ślinka leci.
Kazimierz Dolny słynne maślane koguty
Obowiązkowo musieliśmy się wybrać na ruiny Zamku w Kazimierzu oraz Górę Trzech Krzyży. 
ruiny Zamku w Kazimierzu
ruiny Zamku w Kazimierzu Dolnym

Dodatkowe informacje o obiekcie: W cenie noclegu wliczone są śniadanie w formie bufetu, parking, Wi-Fi. Do dyspozycji rodzin z dziećmi dodatkowo jest kącik zabaw dla dzieci oraz zewnętrzny plac zabaw. Pensjonat dysponuje również gadżetami dla najmłodszych gości. Do dyspozycji rodziców są w łóżeczka turystyczne, wanienki i krzesełka. Jak sami widzicie obiekt posiada wiele udogodnień dla gości. Moje spostrzeżenie obsługa uwielbia małych gości i jest bardzo otwarta na goszczenie rodzin z małymi dziećmi?
Noclegi w Folwark Walencja
Kazimierz Dolny to miasteczko pełne atrakcji. Można skożystać z  okolicznych atrakcji dla dzieci takich jak np. Magiczne Ogrody, które od ostatniego naszego pobytu bardzo się zmieniły.  Rozbudowały się o kilka nowych atrakcji dla dzieciaków, dzięki czemu z pewnością nie znajdziecie tu czasu na nudę. Gwaantuję, ze wyrwać dzieci z powrotrm do domu będzie ciężko.

Co zwiedzić w okolicy Kazimierza Dolnego?

Poza ruinami Zamku w Janowcu  i atrakcjami Kazimierza Dolnego polecamy:

  • Zespół pałacowo-parkowy książąt Czartoryskich – Miejscowość: Puławy ~15 km
  • Pałac Małachowskich – Miejscowość: Nałęczów ~23 km
  • Muzeum Nietypowych Rowerów – Miejscowość: Puławy ~15 km
  • Chatę Żeromskiego – Miejscowość: Nałęczów ~23 km
  • Fanom dwóch kółek polecamy – Szlaki rowerowe – niebieski, czerwony, zielony, żółty w Miejscowości : Puławy ~15 km

przeprawa promem do Janowca. 

Kazimierz Dolny jest doskonałą bazą wypadową jeżeli chodzi o zwiedzanie pobliskich atrakcji. My ostatnio zdecydowaliśmy się na przeprawę promem do Janowca. 

Promem do JanowcaChcieliśmy Jasiowi pokazać ruiny zamku i skansen wokół zamku. Sama przeprawa promem wzbudziła w nim bardzo dużo emocji nie mówiąc już o zwiedzaniu zamkowych komnat.

Zamek w Janowcu - atrakcjie dla rodzin z dziećmi

Powagi sytuacji dodałą burza, która nadciągneła nie wiadomo skąd i zmusiła nas do dłuższego pobytu w zamkowych komnatach. Będąc w okolicy warto wybrać się zarówno do ruin zamku jak i skansenu, gdzie można poznać historię związaną z życiem nad brzegiem rzeki, przewożeniem bydła w dawnych czasach.

Skansen w Janowcu powstał w parku krajobrazowym obok zamku. To obraz budownictwa drewnianego z kilkoma budynkami przeniesionymi z terenów Lubelszczyzny. Dom mieszkalny z lat 20. XX wieku i kilka budynków gospodarczych, jak stodoła czy lamus z wozownią, gdzie można obejrzeć kolekcję starych bryczek i łodzi w  Muzeum Nadwiślańskim – Oddział Zamek w Janowcu.
Skansen wokół zamku w Janowcu
W Muzeum Nadwiślańskim Oddział Zamek W Janowcu
Podsumowując nasz wyjazd, jeśli szukacie bardzo klimatycznego i spokojnego miejsca na wypoczynek, ale niekoniecznie w leśnej głuszy to Folwark Walencja jest miejscem idealnym a klimat Kazimierza Dolnego chyba będzie nas zachwycał już zawsze.
Udało się Wam gdzieś wyjechać w czasach koronawirusa? Czy możecie polecić nam coś z miejsc, które Was zachwyciły?

13 thoughts on “Folwark Walencja i weekendowy wypoczynek w Kazimierzu Dolnym”

  1. Kazimierz Dolny to przepiękne miasto. Byłam tam z mężem dwa razy. Z dziećmi jeszcze nie byliśmy, ale chcemy jeszcze pojechać tam w sierpniu. W paru miejscach jeszcze nas nie było, musimy odkryć je z synkami. ☺

  2. Od dawna marzę o powrocie do Kazimierza, ale to drugi koniec Polski i nigdy nie możemy się zebrać, żeby tam w końcu pojechać.

  3. My do Kazimierza Dolnego mamy dość blisko i też co roku jeździmy w tamte okolice. Bardzo polecamy blisko Kazimierza rezerwat przyrody Skarpa Dobrska z pięknym widokiem na okolicę oraz Mięćmierz. Z Kazimierza warto skoczyć też do Puław i pospacerować po pięknym parku:)

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *