Dzień przed wigilią do mojego domu zawitał pewien niezwykle sympatyczny kurier Pan Henio, moje dziecię już od progu witało go uśmiechem od ucha do ucha, bo to przeważnie on otrzymuje prezenty od tego Pana. Jednak tu zmyłka pomyła i prezent trafił w ręce mamusi. Radości było co niemiara, jak tylko zobaczyłam, co do mnie przyjechało. I to przed samymi świętami, lepiej być nie mogło w momencie, kiedy po remoncie kuchni, czyli w chwili spadku mojej formy a tu sprzątanie czekało, bo za dwa dni w naszym domu organizowaliśmy wigilię dla 14 osób. RoboJet Duel spadł mi z nieba. A tak na poważnie wyczekiwany był już od jakiegoś czasu. Tylko zawsze było jakieś, ale. A dokładnie brak środków.
RoboJet Duel bardzo szybko przez mojego 3-letniego synka został nazwany pajacykiem, nie wiem czemu to tak ale może coś z tym jest. Pierwszego i drugiego dnia Jasiek biegał za nim i krzyczał Pajacyku sprzątaj nie leń się. A robot, posłusznie wyruszał ze swojej bazy i sprzątał. A ja po raz pierwszy pokochałam jakąś maszynę, tak zwyczajnie się z nim zaprzyjaźniłam. Choć do tej pory żadne urządzenie w domu no może poza sokowirówką bo oboje z Jaskiem uwielbiamy sok nie robiła na mnie aż tak dużego wrażenia. Choć nie powiem, że myśli o nim w mojej głowie krążyły już co najmniej od roku. Tylko szczerze nie było mnie stać. I często odkurzając 2 raz tego samego dnia po skończonej zabawie piaskiem kinetycznym lub ciastoliną marzyłam o tym, że przydałby mi się jakiś super pomocnik.
Od kilku tygodni to on sprząta mój dom RoboJet Duel. Ty też daj sobie pomóc!
Ja dałam i w naszym domu pojawił się on, RoboJet Duel i teraz zaprogramowany na dni tygodnia wyrusza w podróż w poszukiwaniu pożywienia i zaczyna sprzątać. Wreszcie ma mi kto dokładnie posprzątać pod łóżkami w sypialni, zarówno naszym jak i Jasia, który potrafi czasem gromadzić różne skarby. A jak on potrafi porządnie odkurzyć płytki w nowej jasnej kuchni i dywan w salonie. Jeździ, zwiedza i pracuje a moje dziecię dba o to by miał co robić. A ja leżę i pachnę, a co w życiu trzeba umieć się ustawić. Mam wtedy chwile dla siebie na poczytanie książki bo jego delikatne dźwięki absolutnie mi nie przeszkadzają.
RoboJet Duel czy warto było zamówić?
RoboJet Duel to polski produkt a takie produkty bardzo sobie cenię. Przeznaczony do każdego rodzaju podłóg, dosyć cichy i w dosyć atrakcyjnej cenie jak na tak zawansowane technologicznie urządzenie. Robot ma tzw. czułki, to takie dwie wystające szczotki, które gwarantują, że odkurzy każdy lub prawie każdy kąt do którego ma dostęp. To funkcjonalny i prosty w obsłudze super pomocnik w utrzymaniu porządku. Choć ja staram się mu usunąć z drogi np. krzesła i inne zapory to nawet gdyby stały mu na drodze to sobie z nimi poradzi. Choć nie jest to konieczne bo chcę i jemu choć trochę oszczędzić pracy. Niech się nie przemęcza bo ma mi starzyć na długie lata lenistwa.
Kiedy on sprząta ja oszczędzam dużo czasu który mogę wykorzystać inaczej! Choć moja druga połowa mówi z zrobiłby to zdecydowanie szybciej to mi to nie przeszkadza. A wychodząc odprowadzić Jasia do przedszkola, wychodząc do sklepu lub na spacer uruchamiam robota, a sprząta pomieszczenie po pomieszczeniu. I wiem że mnie nie zawiedzie. W przeciwieństwie do starszego syna który często obiecywał że odkurzy ale nagle wyleciało mu to z głowy. Miło jest po powrocie znaleźć się w czystym mieszkaniu. A mój pomocnik ładuje swoje akumulatory w swojej bazie i jest gotowy do dalszego sprzątania. Odpowiadając na pytanie czy warto?, jak dla mnie to jedno z bardziej trafionych zamówionych urządzeń do domu. Wreszcie ma mnie kto wyręczyć od tego czego nie lubię robić, od odkurzania.
Wady i zalety odkurzacza RoboJet Duel:
- Posiada dwa tryby sprzątania: automatyczny (odkurzacz sprząta dostępną dla niego powierzchnię aż do wyczerpania baterii. Na sam koniec pracy wraca do stacji dokującej i ładuje się automatycznie) oraz punktowy, który pozwala na sprzątnięcie okrągłego fragmentu podłogi o powierzchni1m2.
• Dość dobrze radzi sobie z dywanem.
• Bateria, wystarcza na około 2 godziny ciągłego sprzątania. Jest w stanie odkurzyć całe 63-metrowe mieszkanie.
• Skutecznie zbiera piasek, sierść, nasza świnka morska dba o to, by miał pracę i inne zabrudzenia.
• Ma możliwość programowania jego pracy na określone dni i godziny tygodnia. Świetne rozwiązanie dla ludzi mocno zapracowanych. Dzięki temu robot zaczyna sprzątanie samodzielnie.
• Wbudowane czujniki pozwalają mu nie dojeżdżać i nie odbijać się od mebli, a także chronią go przed ewentualnym upadkiem ze schodów. Testowałam to na materacu na naszym łóżku.
• Jest dosyć niski i to jego duży atut, (jego wysokość to 8,7 cm), bez problemu wjeżdża u mnie pod łóżka i meble kuchenne.
• Głośność pracy w moim przypadku nie narzekam na to absolutnie, i porównując z odkurzaczem, którym sprzątałam do tej pory, Robo Jet jest bardzo cichy.
• Spore zbiorniki na kurz, pył i inne zanieczyszczenia bardzo łatwe do poróżnienia i wymycia.
Wady urządzenia
• Czasem zdarza mu się zostawić jakiś drobny paproszek na ziemi, ale to w sytuacji, kiedy on sprząta a na straży tego sprzątani stoi Jasiek, który czasem go przegania z miejsca na miejsce.
RoboJet, to stacja dokująca-ładująca, pilot, wirtualna ściana zabezpieczenie przed upadkiem na schodach, zasilacz, oraz cały komplet części wymiennych, które z czasem podczas długotrwałego użytkowania mogą ulec zużyciu. Więc bardzo dobrze, że producent pomyślał o częściach zapasowych.
RoboJet Duel to on od kilku tygodni sprząta mój dom
Ja w tym roku postanowułam ułatwić sobie życie i postawiłam na pomocnika. W domu wyznaczamy sobie dyżury kto w danym dniu obsługuje Pajacyka bo sprzątanie z nim teraz każdemu sprawia przyjemność. Nie wiem jak długo, nie wiem, czy za jakiś czas nie spowszednieje, ale od kilku tygodni wprowadził w naszym domu duże zmiany. Zmiany na lepsze, bo chętnych do sprzątania tak jakby jest więcej. Odkurzacz świetnie radzi sobie z włosami, niestety moimi, które wychodzą mi garściami, z igłami od choinki, a także okruchami, z którymi ciągle to ja walczyłam do tej pory. Doskonale sobie radzi z kątami i świetnie odurza materace na łóżkach.
Pracuje bardzo cicho i jest ekonomiczny. Jedno ładowanie wystarcza na 2 krotne posprzątanie całego mieszkania, a po skończonej pracy grzecznie wraca do stacji ładowania. Świetnie sobie radzi na dywanie, wprawdzie testowałam go na jedynym w naszym domu dywanie, ale odkurzył go idealnie. Często w naszym pokoju zostawiam go samego i wpuszczam pod łóżko, nawet nie miałam pojęcia ile kurzu w ciągu zaledwie kilku dni może się pod nim gromadzić.
Uprzedzę też Wasze pytania o cenę tego urządzenia. Jak dla mnie, RoboJet Duel jest raczej faworytem cenowym a muszę wam powiedzieć, że przed jego zamówieniem przejrzałam naprawdę sporo tego typu urządzeń domowych. Koszt urządzenia to 990zł a dodatkowo w promocji przed świętami można go było kupić za 890 zł. Ja dziś mam dla Was tez dużą niespodziankę. I naprawdę ciężko znaleźć coś poniżej tej ceny, ja nie znalazłam. Zainteresowanym zakupem Robota, podpowiadam, że można go zakupić w systemie ratalnym, czego tak naprawdę domowy budżet może nie odczuć wcale lub w niewielkim stopniu. A także do końca marca 2017 roku skorzystać z 10% rabatu na zakup urządzenia.
Kod rabatowy na zakup RoboJet Duel to: „BJK”-KLIK
Czy polecam?, oczywiście, że polecam. Testuję go w domu kolejny tydzień i jak na razie jestem z niego bardzo, i niemusze godzinami prosić o odkurzenie mieszkania, teraz mam już kim się wyręczyć. Kiedy on sprząta, to ja mogę zająć się innym obowiązkami, których jak doskonale wiecie sami, w domu nigdy nie brakuje. Mam wreszcie czas, by poczytać książkę i wypić gorąca kawę, niestety czasu na czytanie bardzo mi brakuje. Teraz mogę oddać się tej przyjemności bez wyrzutów sumienia, że muszę jeszcze podkurzać.
* Aby skorzystać z rabatu podczas składania zamówienia należy wpisać: „BJK”. Po przeliczeniu wartość zamówienia zostanie obniżona o 10%. Miłych zakupów!
Gosia, wpadnij z nim do mnie. Też mam takie ciemne podłogi to będzie miał co robić, a my sobie kawę wypijemy 🙂
Heh, z przyjemnością, ja drania czasem zamykam samego w pokju i wychodzę by wypić kawę. Robię to z premedytacją.
Do naszej ciemnej podłogi byłby idealny… bo odkurzanie jej to syzyfowa praca. Moje marzenie taki robocik 🙂
marzy i się taki pomocnik 🙂 muszę wreszcie namówić drugą połowę
miałam ten model… dla mnie był okropny. teraz szukam czegoś innego
przeglądałam już oferty i chyba naciąnę męża 😉
Zapraszam do skorzystania z rabatu. Całe 10% do końca marca.A możeby tak prezent na króliczka?
Od kilku lat jestem mocno rozmarzona w tego typu urządzeniach, ale póki co jeszcze się nie zdecydowałam. Boję się, że przy ilości sierści w naszym domu…nie da sobie rady…
Ciekawa jestem, jak poradziłby sobie z kocimi kłakami (koty długowłose, więc nie tak prosto ze sprzątaniem) w ilościach niemalże hurtowych. 🙂 Pozdrawiam, Kasia.
Ja powoli sie przymierzam do zakupu. Jednak nie wiem, czy akurat ten model. Jako pierwszy z tego co mi wiadomo powstal IRobot i jako pionier, to bardziej ku niemu bym sie sklanial. Jest kilka modeli z czego sa nawet po ok 3000zl przynajmniej w ubieglym roku.. Sa tez po okolo 1000 zl. Tania zabawka to nie jest, ale przy dziecku i dwoch kotach trzeba idkurzac codziennie, co jest czasochlonne. Ostatnio widzialem w Lidlu robota Vieleda za 444 zl. Jednak zupelnie nie wiem jak sie sprawuje. Cena atrakcyjna..
Super mieć takiego pomocnika. Mi też by się przydał, niestety przy kocie też jest mnóstwo sprzątania 🙂
Kusisz tym odkurzaczem, bo w kółko sprzątamy podłogi, jakieś trze razy dziennie co najmniej…
Robot faktycznie robi wrażenie. Póki co jednak, dopóki dzieci nie mam, postawię na klasyczny sprzęt – miotłę;) Tym bardziej, że za wiele powierzchni do odkurzania to ja nie mam;)
Mam i ja! Nasz został ochrzczony Mieciem 🙂 Również kocham i polecam!
U nas Pajacyk. Jednak miałam ostatnio problem bo Jasiek chcial mu pobcinac wąsy, oj złapałam się za gowę jak to zobaczyłam.
Oj taki odkurzacz to moje marzenie i jeszcze samojezdny mop. Mogłabym wtedy skupić się na Karolinie a niebawem już na dwójce dzieciaków.
O kurcze jak w bajce ,taki robocik mieć?,az mnie kusi ale juz widze moja młodsza jak mu pomaga albo siada na nim.Takie cacko mieć….jejku codziennie po pare razy chodzę i sprzatam okruszki a tu można siedzieć a on zrobi
Fantastyczny. Przydalby sie u mnie taki ☺
Oj wspaniałe urządzenie 🙂 Miałby co robić u nas!
Mój mąż chciał go kupić, ale u nas dziecko, dwa psy i cztery koty, nie chciałam żeby mi coś jeszcze dodatkowo pod nogami latało 😉
Przy tylu biegających stworzeniach to bym się chyba tez zastanowiła.
To jedno z urządzeń nad którym się zastanawiam od jakiegoś czasu. Twoja recenzja brzmi zachęcająco
Super sprawa i nas by się przydał chociaż powierzchnia o połowę mniejszą.
Super artykul? dzieki niemu przekonalam meza i tez dostane takie cudo?? nie wierzyl ze ten robot daje rade ale jednak doszedl do wniosku ze skoro taki blog poleca to moze i warto 😉 ? Bardzo ci dziekuje ?
Taka maszyna z pewnością przydałaby się u nas w domku. Zwłaszcza, ze mamy pieska i jest co sprzątać 🙂
Rewelacja! Ja ciągle mam całą podłogę w okruszkach bo mc Stać połowę wkłada do buzi a połowę na podłogę, więc migałabym wykarmić kila sporych kur… ale ich nie mam a tan mały czarny pomocnik po tym co przeczytałam czuję, że dałby radę 😀
Dosłownie kilka dni temu moi rodzice zainwestowali w cudo tego typu. Z tego co wiem – są bardzo zadowoleni. Może i ja się kiedyś dorobię takiego „pajacyka”? 😉 😀
Zazdroszczę takiego pomocnika!
Moje marzenie. Kiedyś namówię męża na to cudeńko.
Jak ja bym chciała coś takiego mieć! O rany! Po prostu byłby to mój partner na dobre i na złe!
widzisz, zastanawiając się nad psem, brałam pod uwagę właśnie tego robota jako pomoc do sprzątania sierści. Czytając nie jedną już opinię myślę że dałby radę 🙂
Świetna sprawa! Marzył mi się taki, gdy mieszkał z nami ogromny pies z ogromną ilością długich włosów (odkurzanie trzy razy dziennie murowane, plus wycieranie po każdym spacerze – koszmar), bałam się jednak, że takiej ilości włosów może nie podołać;)
Teraz też by się przydał, psa nie ma, ale jest Mały szkodnik, który zostawia wszędzie ślady w postaci okruszków, ziarenek itp 😉
Mój ulubieniec!
Śmiga u nas już ponad rok… i szczerze rozstawać się z nim nie zamierzam 🙂 Teraz czas na coś myjącego jeszcze 😀
Oj ja tez już go nikomu nie oddam.
Żeby tak można było sobie wypożyczyć toto na weekend i wypróbować…
A to widzisz jest jakiś pomysł dla firmy 🙂
Taki pomocnik to i mi by sie przydał ?
Przydałby się taki robocik U mnie bo nie nadążam sprzątać po moim półtorarocznym synku strasznie bałagani
Fajny sprzęt, szkoda że w moich rejonach niedostępny. Może znajdę jakiś inny 🙂
ja po dłuższej zabawie z nim nie polecam i uważam, że mozna lepiej zainwestować te pieniądze u konkurencji
Ten to fajny jak macie np samą posadzkę, panele, bo na dywanie czy z podjazdem to już źle sobie radzi
cóż, u mnie nie sprawdził się za dobrze. nie wiem czy to wina szczotki, czy ogólnie mocy ale bardziej rozmiatał niż odkurzał.
ładna recenzja, ale jednak jeśli macie dywan i psy to zdecydowanie roomba bym polecała, ma dwie szczotki przeciwbieżne