Jak sami wiecie poza spędzeniem w dużej mierze czasu na czytaniu z Jasiem staram się również czytać dla własnej przyjemności. I są to zazwyczaj chwile w ciągu całego dnia przeznaczone tylko dla mnie. Zazwyczaj zarwana nocka lub wczesny ranek, kiedy cały dom pogrążony jest jeszcze we śnie ja nadrabiam swoje pozycje, które staram się zamawiać przynajmniej raz w miesiącu. W sierpniu udało mi się przeczytać niestety tylko 2 książki, choć trzecia zaczęta leży jeszcze nieskończona. Dziś kilka słów o „Nieboszczyku wędrownym” Małgorzaty. J Kursy i „Francuskim zleceniu” Anny J. Szpielak z Wydawnictwa Nasza Kasięgarnia.
Francuskie zlecenie Anna J. Szpielak
Główną bohaterką książki jest Ewa, która żyje z dnia na dzień, pracując przy drobnych poprawkach fotograficznych. Jej marzeniem jest zrobić sesję z prawdziwego zdarzenia, a nie pracować przy korekcji zdjęć, które zrobili jej koledzy. Jej konikiem jest przyroda i na tym w wolnych chwilach się skupia fotografując motyle, ptaki i otaczający ją świat. Niespodziewanie dla niej otrzymuje proponuję wyjazdu na Prowansję, gdzie ma pracować nad sesją reklamową znanej rodzinnej kwiaciarni. Ewa pomimo też ma pełno obaw czy podoła temu zadaniu zgadza się na ten wyjazd i tak zaczyna się przygoda jej życia. Po wylocie do Francji już nic nie będzie takie samo. Zlecenie we Francji będzie dla Ewy nie tylko dużym sprawdzianem zawodowym, ale sprawi też, że w życiu Ewy nastąpią zmiany, ale czy na lepsze? Tego i innych odkrytych dzięki Ewie tajemnic związanych z francuską rodziną i ich posiadłością, których historia sięga Rewolucji Francuskiej. Tego wszystkiego dowiecie się po przeczytaniu książki?
Ewa trafia do rodzinnej przepięknej posiadłości, która wywiera na niej ogromne wrażenie. Rodzina traktuje ją jak honorowego gościa i dbają o nią jak o członka rodziny. A jakie są tego powody czy to tylko z czystej sympatii do niej jest tak traktowana? Na to pytanie Wam nie odpowiem, ale muszę Wam napisać, że w książce dzieje się naprawdę dużo. Jednak nie mogę i nie chcę Wam zdradzać wszystkiego, bo czy bylibyście ciekawi jej zakończenia?
Zdecydowanie polecam książkę wszystkim marzycielkom, które chcą wybrać się w podróż na Prowansję. Książka Francuskie zlecenie przestawia bardzo ciekawą historię, w której główną rolę odgrywa rodzinna tajemnica. Ostatnio coraz częściej sięgam po tego typu opowieści z motywem historycznym. Ja przeczytałam ja w jeden wieczór. Idealna propozycja na jesienne wieczory dla osób, które lubią opowieści powiązane z historycznymi tajemnicami.
„Nieboszczyk wędrowny” Małgorzata. J Kursa
Zazwyczaj śmierć to tragedia, rozpacz i duża strata dla najblizszych. Czy w tym przypadku, aby na pewno? Czy Marylka i Sławek Lipscy są bardzo nieszczęśliwi i zasmuceni, kiedy umiera ciotka Marylki. To zdecydowanie książka z dużą dawką humoru. Choć tytuł sam w sobie temu zaprzecza to po się sięgnięciu po nią sami stwierdzicie, że mam rację. Bohaterami w niej są niezwykle zapracowane i zabiegane młode małżeństwo na czele z kotem. Młodzi farmaceuci, bo o nich mowa, czyli Marylka i Sławek, przeżywają bardzo trudne chwile w swoim życiu. Do tej pory mieszkali w wynajmowanym przez siebie mieszkaniu, żyjąc od pierwszego do pierwszego. W dniu, w którym Marylka dowiedziała się o spadku po swojej ciotce ich życie zmienia się o 180stopni. Jakie to będą zmiany, czy spadek ciotki nie kryje za sobą tajemnic i czy nie przysporzy młodym kłopotów, o tym dowiecie się po przeczytaniu tej niezwykle humorystycznej powieści.
Pewnego dnia zaskakuje ich jednak informacja o spadku po dawno niewidzianej ciotce Marylki. I oczywiście to duże zaskoczenie dla niej samej, ponieważ jej ciotka miała własnego syna, któremu po jej śmierci powinna zapisać swój majątek. Tak się jednak nie stało. Początkowo małżeństwo nie dowierzało w to wszystko i nie mogli uwierzyć, że to im ciotka zapisała swój dom i aptekę. Z początku podejrzliwi dosyć szybko przekonują się o dobrych intencjach zmarłej. Bardzo się cieszą, że wreszcie będą mieli swój kąt na ziemi, co wiąże się w sumie z ich wyprowadzką z miasta, w którym do tej pory mieszkali, ale nie mają obaw, że podjęli słuszną decyzję. W końcu mogą przeprowadzić się do własnego domu, pracować we własnej aptece co było ich wielkim marzeniem.
Po przeprowadzce czeka ich wiele spraw do załatwienia, porządków, a także niespodzianek. Stary dom po ciotce wymaga remontu i dużo pracy, w którą młodzi się angażują. Wszystko idzie bez problemu do czasu aż po powrocie do domu z apteki znajdują w nim trupa. Jesteście pewnie ciekawi, co z nim zrobią i w jaki sposób pozbędą się niechcianego gościa z własnego domu? Na pewno nie zadzwonią na policję. Podrzucają go starszym sąsiadkom i tak zaczyna się wędrówka zwłok mężczyzny, jak się potem okazuje zamieszanego w handel narkotykami. Rozwiązanie zagadki znalezionych zwłok dla policji jest nie lada wyzwaniem. „Nieboszczyk wędrowny” to pełna humoru opowieść o czarnym kocie zwanym Belzebubem, który potrafi być niczym pies obronny i bronić swojego terytorium. Żywa akcja, w której irracjonalne zachowania naszych bohaterów dostarczają nam sporej dawki śmiechu.
W skrócie mogę napisać, że ta powieść to bardzo udany i zabawny kryminał połączony z komedią bo przemyślenia kota bardzo mnie bawiły, choć pewnie ciężko byłoby mi rozmawiać z kotem. Polecam każdemu, kto szuka lekkiej, zabawnej, wciągającej i poprawiającej humor lektury. Ja na pewno sięgnę po kolejne książki autorki. To komedia z wątkiem kryminalnym z wielkim czarnym kotem w roli głównej. Polecam, bo naprawdę warto. Więcej ciekawych pozycji dla dorosłyc znajdziecie tu (klik).
Zdecydowanie Francuskie zlecenie to coś dla mnie. Bardzo ciekawa i wciągająca opowieść. Przeczytałam ją w dwa dni. Tej drugiej nie znam.
Po Twojej recenzji na pewno sięgnę po „Nieboszczyka…”,mało mam w swojej domowej bibliotece książek polskich autorów. Myślę, że czas po mału się do nich przekonać. Dzięki za super recenzje!