Czas wakacyjnego szaleństwa, rozłąki i wyjazdów naszych dzieci czy to w kraju czy tez zagranicę już się rozpoczął. Teraz przed nami rozłąka z Kacprem na całe 2 tygodnie, i mam trochę stresa przed tym jego samodzielnym wyjazdem tak daleko. Pierwszy samodzielny  wyjazd zaliczył jak miał 8 lat. Pojechał wtedy  na obóz harcerski. Choć warunki w których mieszkali pozostawiały wiele do życzenia  on był zadowolony. Ale na ten temat będzie oddzielny wpis. Dziś  chcę się skupić na raczej na pakowaniu młodego na wyjazd. Wyjeżdża w poniedziałek raniutko na całe 14 dni, oj jak ja to przeżyję 🙂

Zacznijmy od tego że on ma spakować  się raczej sam. Oczywiście pomogę mu poprasuję ubrania, naszykuję prowiant na drogę rzeczy, naszykuje kosmetyki i inne pierdoły potrzebne na wyjeździe. Ale samo pakowanie walizy pozostawię jemu tak by wiedział co zabrał ze sobą, żeby wiedział jakie ubrania ze sobą zabiera żeby po powrocie nie było rozczarowania że wrócił on i 1/3 jego ubrań. Dlatego nauczona doświadczeniem spakuję mu specjalny worek na brudne ubrania tak żeby nie walały  się po całym pokoju.

Kacper w tym roku namówił mnie na wyjazd do Bułgarii i okazało się o w ostatniej chwili że może przydały by mu się jeszcze jakieś nowe koszulki, matki i innych jeszcze kilka rzeczy.  Wyskoczyliśmy na zakupy wczoraj i chyba albo on dorósł albo ja się uzbroiłam w cierpliwość. Nie aż taj dawno trafiało mnie jak miałam  z nim iść na zakupy bo to nie takie, spodnie za szerokie a wczoraj duże  zdziwienie z mojej strony. Chłopak  mi wydoroślał, doszliśmy do porozumienia w sprawie zakupów i nawet koszuli które mu podsunęłam okazały się być ok.

Sprawa butów została rozwiązana internetowo. Wybraliśmy obuwie bugatti . Próbowałam namówić go na sandały bo przecież według mnie bardzo potrzebne na takim wyjeździe. Ale po raz kolejny okazało się że nie mam racji i stanęło na trampkach. Możecie je podejrzeć tu. Nawet mój wybredny syn który wybierał je sobie sam jak przyszły powiedział że są  spoko. Bo wybieranie z nim butów po ostatnim razie śniło mi się po nocach. Tylko sama się zastanawiam jak on przeżyje w takich temperaturach  bez sandałek, ale to już jego problem. Ja wymiękłam, nie dałam rady go przekonać w tej kwestii. Tak to już jest z nastolatkami. Pakujemy go oczywiście w torbę  na kółkach bo niestety walizkę  wyśmiał.

Podsumowując warto pamiętać o tym by sprawdzić czy dziecko ma waży paszport, ja przypomniałam sobie jakiś miesiąc temu na szczęście dla nas jeszcze do przyszłego roku ważny. Nie dawać dziecku za dużo nowych ubrań, bo je pogubi twierdząc że  to nie jego. Ma pakować rzeczy do walizki czy torby samodzielnie żeby wiedział co zabiera ze sobą.  Ja jeszcze gdzieś  w zakamarek torby zawsze ukryję gdzieś jakieś pieniądze o których nie wie tak na wszelki wypadek. Testowałam już to kilka razy i się sprawdzało bo jak kończyła się mu kasa to dzwonił że ma debet w portfelu. A przesyłać kasę do Bułgarii jakoś mi się nie widzi.

Z najważniejszych rzeczy należy pamiętać  o :

  • Czapka z daszkiem bardzo ważne.
  • Krem z filtrem UV ja Kacprowi daje  30 przy jego jasnej karnacji, plus coś łagodzącego po opalaniu .
  • Klapki pod prysznic bardzo ważne.
  • Ręcznik na plażę plus ręcznik do użytku pod prysznic , kostium kąpielowy.
  • Poza tym aparat fotograficzny, choć ja nie daje bo ma telefon z dobrym aparatem.
  • Ubrania wiadomo wybiera już je sobie sam, pamiętałam tylko by dać  mu bluzę  i długie spodnia na drogę. Oczywiście pytanie było a bluza po co, tam będzie ciepło.
  • Telefon po to by mieć z nim kontakt ale aparat na kartę. Telefonu  na abonament bym się nie odważyła mu dawać, bo mogła by mnie spotkać niespodzianka w postaci rachunku telefonicznego po jego powrocie.
  • Plus kieszonkowe, ale to już zapewnił sobie we własnym zakresie od czego ma się babcie i ciocie.

Na koniec mam nadzieję że te 2 tygodnie bez niego szybko miną. Zwiedzi troszkę świata,  odpoczniemy od siebie. Trochę się za sobą stęsknimy i wróci cały i zdrowy.

IMG_6166

IMG_6164

7 thoughts on “Jak spakować nastolatka na wyjazd za granicę”

  1. Jak ją miałam 15 lat to byłam już zaprawiona w wyjazdach za granicę bez rodziców. Jechalismy na obóz, gdzie opiekunowie to był tylko łącznik. Rano się meldowalo, mówiło gdzie idzie i tyle nas widzieli. Jedynie na posiłki musieliśmy wrócic 🙂 tak po prawdzie to nie wiem jakie mieli jeszcze spełniac funkcję. A cl do pakowania to ją zawsze sama robilam sobie listę rzeczy i chowalam głęboko w torbę, jak przyszło pakować się na powrót to zawsze mogłam do niej sięgnąć i sobie sprawdzić czy wszystko mam 🙂

    1. Z lista dałam sobie spokój bo jak się okazało już 3 razy ginęła ona w niewyjaśnionych okolicznościach przyrody. Szkoda mojego pisania. A Kacpra zmusić by to zrobił nie na moje siły.

    1. Oj tak. Już prawie tydzień. A my jedziemy do Poznania a potem robimy sobie rajd po okolicy przez kilka dni tylko z Jasiem . Zabieramy rowery mam nadzieję że wszystko się uda.

  2. Hej widzę że chyba nie zarabiasz na swoim blogu.
    Mozesz połączyć swoją pasję z zarobkiem. Szkoda marnowac ruchu na stronce.
    Jest metoda zeby wyciagnac dodatkowo ladną sumkę, wpisz
    sobie w google – jak zarobić na blogu drugą wypłatę

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *