Od 8 tygodni używam do pielęgnacji naturalny kolagen, serum i krem AntiAge z firmy Colway. Przyszedł czas na moją relacje z testowania produktów, o których napisałam mała wzmiankę już po 4 tygodniach testowania o tu.

IMG_0718

IMG_0719

Na samym początku chciałabym Wam napisać o serum regeneracyjnym do Serum do twarzy i ciała, które poleciła mi konsultantka. Jest to kosmetyk, bez którego dziś już nie wyobrażam sobie pielęgnacji twarzy, bo po kilku nałożeniach średnio, co 2-3 dni cera była odświeżona i bardziej wypoczęta i pełna blasku. Jestem bardzo zaskoczona jego działaniem i efektem pielęgnacji twarzy. Już po pierwszym nałożeniu skóra wydawała mi się jakby bardziej elastyczna i napięta, jakby delikatniejsza a teraz po 2 miesiącach jest zdecydowanie bardziej odżywiona i pełna blasku.

IMG_2454 IMG_2455

Serum wspaniale pielęgnuje twarz, okolice oczu oraz wszelkie przesuszone miejsca na ciele. Jak dla mnie jest to genialny i bardzo wydajny produkt. Sekretem tego kosmetyku to skoncentrowane naturalne antyoksydant, które rewelacyjnie spowalniają starzenie się skóry i  doskonale poprawiają jej wygląd. Po jego regularnej aplikacji zyskuje ona gładkość, rozjaśnienie, elastyczność i odporność na niekorzystne działanie czynników zewnętrznych. Niewielką ilość serum rozprowadzić równomiernie na całej twarzy lub wybranej partii ciała. Pozostawić do całkowitego wchłonięcia. Zamknięte w ciemnej buteleczce by nie traciło swoich wlaściwości, z kroplomierzem dzięki któremu mamy pewnść, że kosmetyk, który mamy wewnątrz jest sterylny.

W pełni naturalny skład serum zachęca do jego stosowania i pielęgnacji skóry przy jego pomocy. W jego składzie znajdziemy: olej rokitnikowy, olej z zielonej kawy, olej arganowy uwielbiam ten naturalny kosmetykach za wszechstronność w pielęgnacji, olej z orzeszków makadamia, koenzym Q10,ekstrakt z dzikiej róży andyjskiej oraz ekstrakt z chińskiej herbaty i ekstrakt z liści rozmarynu a także witaminę C.

IMG_0723

Odmładzający krem do twarzy AntiAge na dzień z tej samej serii kosmetyków z naturalnym kolagenem. Muszę podzielić się jednym spostrzeżeniem, że brzydkie cienie pod oczami i zmarszczki wokół oczu, z którymi ostatnio miałam problem są zdecydowanie mniej widoczne. Wielozadaniowa formuła kremu sprawia, że masz w ręku kompleksowy kosmetyk do walki z objawami starzenia się skóry! Kolagen poprawia jej elastyczność.

IMG_0726

IMG_2457

Krem świetnie rozprowadza się na twarzy i doskonale wchłania. Filtry UV chronią skórę przed najistotniejszym czynnikiem zewnętrznym wpływającym na proces starzenia, jakim jest słońce. To naturalny, hipoalergiczny kosmetyk przeciwstarzeniowy, który spowalnia procesy starzenia nawilżając, uelastyczniając i regenerując skórę. Skład kremu : SOD (dysmutaza ponadtlenkowa), komórki macierzyste Citrus aurantium , matrixyl 3000, RonaFlair®  Flawless, olej ze słodkich migdałów, witamina E, ekstrakt z bławatka. Osoby młode mogą stosować go, jako kurację wtedy, gdy skóra jest zmęczona i potrzebuje silnego odżywienia i regeneracji.

Ostatni kosmetyk, który miałam przyjemność używać i używam nadal jest Kolagen Natywny PURE. Jest on skierowany dla osób, które oczekują od kosmetyków pielęgnacyjnych szczególnych właściwości i skutecznie odsuwają w czasie procesy powstawania nowych zmarszczek. Zalecany do pielęgnacji twarzy, szyi i dekoltu, sprawdza się także w pielęgnacji całego ciała, szczególnie po oparzeniach lub drobnych defektach skóry. Przynosi ulgę cerze podrażnionej bardzo ładnie ją wycisza. Natychmiast po aplikacji kolagenu świetnie wygładza, napina i uelastycznia skórę. Stosowany regularnie zapewnia opóźnienie o wiele lat procesu powstawania nowych zmarszczek.

IMG_0729

IMG_0733

IMG_2458

Kolagen Natywny Pure nie alergizuje nie zawiera parabenów i nie zawiera sztucznych barwników i aromatów. Zastosowanie Kolagenu Natywnego Pure jest wszechstronne. Doskonale wpływa na: poprawę nawilżenia i ujędrnienia skóry oraz wygładzenie zmarszczek i zahamowanie procesów starzenia. Przynosi ulgę cerze podrażnionej intensywnymi zabiegami kosmetycznymi. Natychmiast po aplikacji wygładza, napina i uelastycznia skórę. Stosowany regularnie zapewnia opóźnienie o wiele lat procesu powstawania nowych zmarszczek. Kosmetyk w postaci przeźroczystego żelu. Idelanie się go naklada na twarz.

Na trwały efekt rewitalizujący i redukcję zmian naczyniowych trzeba poczekać około 3 miesięcy, ponieważ taki czas potrzebny jest organizmowi do fizjologicznej wymiany struktury kolagenowej w skórze. Kolagen powinno nakładać się na oczyszczoną i jeszcze wilgotną skórę. Wtedy kosmetyk jest lepiej wchłaniany. A delikatne wklepywanie żelu zapewnia najlepszą wchłanialność. Zaleca się  stosowanie kolagenu na twarz, szyję i dekolt 1-2 razy dziennie. A efekt napięcia skóry jest odczuwalny już po kilku minutach. Pierwsze efekty można zauważyć już po około 2 tygodniach stosowania, skóra jest w dużo lepszej kondycji a zmarszczki mimiczne stały się jakby mniej widoczne.

Po 2 miesiącu używania kosmetyków jestem zupełności przekonana do ich bardzo wysokiej, jakości. I pewnie przy niektórych z nich zostanę na dłużej. Warto jednak pamiętać o tym, że po otwarciu opakowania należy zużyć je 2 ciągu 6 miesięcy. Zmarszczki nie zniknęły jak za dotknieciem czarodziejskiej różdżki, na ostateczny efekt czekam nadal, ale już dziś wiem, że serum  jest moim ulubinym kosmetykiem w pielęgnacji skóry.

Konkurs dla czytelnuków bloga

W konkursie macie możlwość wygrania kosmetyku do kąpieli dla dzieci i niemowąt z firmy Colway.

Baby wash gel- Żel do kąpieli dla dzieci

6144528d06ed533c9ee3274f9a7e1c06dfb9ea51-img

Wiecej o kosmetyku dla dzieci możecie przeczytać  tu.

A teraz zasady konkursu. 

Na blogu pod tym wpisem odpowiedz na pytanie.

Opisz śmieszna historię związaną z pielęgnacją  swojego dziecka lub swoją?  

Podaj w zgloszenu imię i nazwisko oraz jak masz profil na fb link do profilu. 

Czas trwania konkursu 04.12.2015 do 12.12.2015 .

Zasady są bardzo proste:

  1. Miło mi będzie jak polubisz    Jaśkowe Klimaty i  Colway
  2. Miło mi będzie jak polubisz i udostępniasz   PUBLICZNIE  plakat konkursowy na fb.
  3. Pod zdjęciem konkursowym na fb zaprosisz do zabawy znajomych
  4. Jedna osoba moze wysłać  tylko 1 zgłoszenie.
  5. Wysyłka możliwa tylko na terenie Polski.
  6. Wyniki zostaną ogłoszone najpóźniej   15 grudnia 2015 🙂 
  7. W trakcie trwania konkursu moze ulec zmianie regulamin.
  8. Organizatorem konkursu jest blog Jaśkowe Klimaty a sponsorem nagród Colway.
  9. Udział w konkursie oznacza akceptację niniejszego regulaminu przez uczestnika.
  10. Uczestnik, który zwycięży, w celu uzyskania nagrody powinien podać dane do wysyłki.
  11. Nie można przekazywać nagród na rzecz innych osób oraz wymieniać nagrody rzeczowej na jej wartość pieniężną u Organizatora.
  12. Serwis Facebook.com udostępnia tylko infrastrukturę, dzięki której możliwa jest organizacja konkursu. Facebook nie sponsoruje i nie uczestniczy w organizacji konkursu.
  13. Uczestnik konkursu wyraża zgodę na przetwarzanie danych osobowych do celów związanych tylko i wyłącznie z tym konkursem.
  14. Jeżeli zwycięzca konkursu w ciągu dwóch dni od ogłoszenia wyników konkursu nie przekaże swoich danych do wysyłki nagrody Organizatorowi konkursu, nagroda przepada a na jego miejsce zostanie wybrana inna osoba wyłoniona z pozostałych uczestników konkursu.

Po kliknięciu w link pod zdjęciem poniżej przekieruje Cie na fb, gdzie możesz zaprosić znajomych i udstenić plakat konkursowy.

Logo 2 projekt
Enter a caption

 

Wyniki konkursu

Po dłuższej naradzie i przeczytaniu po raz kolejny Waszych zgłoszeń nagrody w postaci żelu do mycia otrzymują:

Katarzyna Olszańska za żywą mumię, którą  ubawiłaś mnie do  łez.

Jadzia  Jagoda za swoja opowieść  z maseczką w roli głównej.

Eli Milamailim za przygode z sudocremem.

Dane do wysyłki nagród wraz z nimetem telefonu wysyłajcie do mnie na priv. Macie czas do wtorku do 24tej. Jeszcze raz gratuluję.

 

19 thoughts on “Colway to polska marka, która podbija rynki zagraniczne ( recenzje + Konkurs )”

  1. Pamiętam, jak dzisiaj i nie zapomnę, jak synek się cały pobrudził:)
    Po kąpieli ubierałam synka, kosmetyki pielęgnacyjne leżały tuż obok, żebym nie musiała oddalać się za bardzo od synka. Jednak zapomniałam wziąć pampersa, odeszłam dosłownie na chwilę, a gdy wróciłam synek miał całą twarz i rączki w Sudocremie 😀 Zaczęłam się śmiać, na widok mojego umorusanego Natanka, a on razem ze mną-wyglądał jak mały biały niedźwiadek. Jednak od razu wytarłam buźkę i rączki żeby przypadkiem nie włożył sobie kremu do oczek, bo wtedy już tak wesoło by nie było 🙂
    Katarzyna Kijek
    Link do fb: https://www.facebook.com/katarzyna.kijek

  2. Pamiętam bardzo dobrze śmieszną sytuację związaną z kąpielą córeczki gdy ta miała 4 miesiące. Pewnego pięknego wiosennego dnia, gdy nastał wieczór, przyszła też pora kąpieli naszej córeczki. Gdy córeczka była mała to kąpaliśmy ją z mężem we 2 🙂 Córcia bardzo lubiła kąpiele i zawsze ochoczo wymachiwała nóźkami będąc w wanience. Zaczęło się niespodziewanie, kąpiemy ją jak zwykle, spokojnie, wszystko ładnie pięknie, aż tu nagle jak Lenka nie machnie nóżkami, jak nie wyleje się cała woda na podłogę… Mąż szybko do łazienki po szmaty żeby wytrzeć panele, ja ją wyjęłam, wytarłam i ubrałam w czyste i świeże ubranka. Wydawało się że już sytuacja opanowała, a tu nagle straszny smród, spojrzeliśmy na córeczkę a ona uśmiech na twarzy, a całe ubranka mokre i od kupki… Okazało się że mama z tego wrażenia nie założyła pampersa pod pajaca 😛 I znów trzeba było kąpać córcię 😀
    Za każdym razem gdy to wspominamy to śmiechom nie ma końca 🙂
    https://www.facebook.com/biernatalicja

  3. Odkąd pamiętam miałam problemy ze skórą na twarzy. Szczególnie utrudniało mi to życie w wakacje kiedy pracowałam jako instruktor wyszkolenia żeglarskiego i całe dnie spędzałam na wodzie. Nawet kremy z filtrami dla niemowląt nie pozwalały mi uchronić się przed poparzeniami słonecznymi. Nie miałam więc wyboru w upalne i słoneczne dni owijałam bandażem całą głowę zostawiając otwór na usta nos i oczy. To naprawdę wyglądało przekomicznie tym bardziej, że na głowie miałam jeszcze czarną chustkę a na nosie czarne okulary przeciwsłoneczne. Pewnego razu, płynąc z kursantami usłyszałam głos dziecka z sąsiedniego jachtu: „Mamo! Tam jest mumia!” Zaśmiałam się w głos i pomachałam dziecku. Na co ono krzyknęło: „Mamo! Mamo! Ta mumia się rusza!” Zarówno moja załoga jak i załoga płynącego obok jachtu pokładała się ze śmiechu. Zawsze z uśmiechem na ustach wspominam tą chwilę, pomimo moich problemów skórnych. 😀
    Katarzyna Olszyńska
    link do fb: https://web.facebook.com/katarzyna.gorska.52

  4. Świetna recenzja, fajnie że miałaś możliwość testowania takich nowości 🙂

    Pielęgnacja od zawsze kojarzyła się u nas z zabawą. Jasiek uwielbia moment kąpieli, balsamowania czy ubierania w piżamkę. Zazwyczaj mąż kąpał małego a ja robiłam to wszystko, co następuje dalej. Któregoś dnia zamieniliśmy się rolami. Wykąpałam Jasia i zajęłam się przygotowywaniem kaszy a mój mąż ubierał malucha. I chyba do końca życia nie zapomnę, gdy przyszedł do mnie w mokrej bluzce i powiedział, że nigdy więcej nie będzie ubierał tego małego drania. Jak się okazało, Jasiek, ku swojemu wielkiemu zadowoleniu osiusiał tatę zanim jeszcze ten zdążył nałożyć mu pampersa. Co więcej, wyśmiał w głos tatusiowe pielęgnacyjne starania 🙂

    Na fejsbuku lubię Was jako Izabela Kurzątkowska/Jasiowa Mama 🙂 https://www.facebook.com/izabela.modzelewska.3

  5. Kilkanaście ładnych lat temu,kiedy byłam jeszcze młoda i piękna 😉 z twarzą obsypaną trądzikiem,miałam sytuację,która do dziś wywołuje uśmiech na mojej twarzy.Położyłam się spać i w pewnym momencie przypomniało mi się,że zapomniałam posmarować twarz Acnosanem.Wzięłam wacik (nie włączając światła by się nie za bardzo rozbudzić ) i w pół śnie wysmarowałam twarz.Po chwili poczułam dziwnie przyczepiającą się poduszkę do mojej twarzy.Zaskoczona włączyłam jednak światło i okazało się ,że posmarowałam twarz syropem Tussipet ,który stał obok bo byłam przeziębiona 🙂 Niestety było już po spaniu,trzeba było wstać i się umyć.
    https://www.facebook.com/monika.tomczak.9638

  6. Moja przygoda z synkiem wyglądała tak. Kapiąc małego w wannie nie zauważyłam kiedy ściągnął z polki oliwkę do ciała dopiero tłusta woda mnie zaintrygowała. Niestety przy dziecku oczy trzeba mieć wszędzie.

  7. Moja pielęgnacja synka nie zawsze kończy się tak jak być powinno.
    Tego dnia, synek był wyjątkowo „naładowany” złą mocą 😀
    Mówię tak dlatego, iż jak wiadomo ma on siusiaka..
    Przy zmienianiu mu pieluszki nie zdążyłam założyć mu kolejnej i pach.. słyszę jak siusia!
    Leżał na przebieraku cała zalany moczem, jego body również.. cześć moczu poleciała na mnie.
    Moja bluzka była ochlapana również.
    Oczywiście zaczęłam się śmiać, bo zdarzyło mi się to pierwszy raz.
    Było to dokładnie w 2 dobie jak wróciliśmy ze szpitala 🙂
    Synek ma teraz 12 dni i od dnia swojego urodzenia zrobił mi taki numer dwa razy 🙂
    Teraz, jak go przebieram szybko podstawiam mu pampersa.. żeby znowu nie zalał się swoim pisiu 🙂
    Śmieję się z tego do dziś!! 😀

  8. Ostatnio spotkałam się z wesoła sytuacją podczas pielęgnacji mojego synka po kapaniu.
    Jak zawsze po wymyciu przechodzę do jego pielęgnacji. Balsamy,pudry oliwki idą do akcji.
    Synek jest bardzo ruchliwy, więc wszystko go interesuję co jest w pobliżu niego. Chwila nie uwagi a Mateuszek sięgnął po krem na odparzenia Sudocrem i wszystko nim wybrudził.Całe łóżko ,pościel i on sam był wysmarowany tym kremem na biało. Jak to zobaczyłam ,ręce mi opadły 😀 Ale,nie zapomne jego miny 😀 Takie zadowolony z siebie i rozradowany 😀

    https://www.facebook.com/profile.php?id=100003224086802
    Katarzyna Ziober,Mateuszek 9 miesięcy.

  9. Nie wiem czy opisywać tę wielką pielęgnacyjną katastrofę, ale niech będzie. W końcu blog parentingowy, same matki wariatki tu więc zrozumiecie. No więc jak to bywa na początku macierzyństwa dziecko ma absolutne pierwszeństwo we wszystkim, co oznacza, że mama dba o siebie w tak zwanym międzyczasie. No i raz tak sobie skorzystałam z drzemki synka, wzięłam fantastyczny prysznic, umyłam włosy, nałożyłam wszystkie możliwe kremy i założyłam świeże, pachnące ubrania. Tak wypielęgnowana zajęłam się pielęgnacją Jasia. Rozebrałam, nalałam wody do wanienki, wlałam emolient i zaczęłam maluszka kapać. A teraz fun part. Zapomniałam dodać, że to był czas kiedy Jaś odkrył dwie rzeczy. Po pierwsze, że jak się macha rękami i nogami to woda fajnie chlapie. I to jest jeszcze całkiem spoko. Można wziąć mopa i powycierać całą podłogę, ściany, blat (tak, tak, wtedy kapaliśmy go na blacie w kuchni). No więc ja taka piękna, zajęłam się wycieraniem szmatą. Ale to jeszcze nie koniec magii kąpieli. No wiec druga rzecz, którą odkrył Jaś… Po kąpieli najfajniej jest poczekać aż mama osuszy, nakremuje pupkę i odsłoni siusiaka… i wtedy… i wtedy puścić jej sika prosto w oko i nakremowaną ze starannością gębusię. Cudowne wrażenia. Człowiek ma wrażenie, że stwierdzenie z ang. „why bother” nabiera idealnie dopasowanego znaczenia.

  10. No cóż nasza pierwsza kąpiel Zuzanki po powrocie ze szpitala była o tyle zabawna, co i bardzo krótka z bardzo prostej przyczyny. Zuzka z tych emocji, nie wytrzymała napięcia i zrobiła kupkę do wiaderka z czystą wodą. Przy tym zachowała całą powagę, a my z mężem nie mogliśmy przestać się śmiać. Pierwsza kąpiel maluszka będzie rodzinną anegdotką na wieki 😉
    Anna Chomiak
    https://www.facebook.com/princkaania

  11. U mnie akcje z kosmetykami, to standard. Najzabawniejsza przygoda, choć nie było mi do śmiechu, to była zabawa sudocremem. Wyszłam na chwilkę do kuchni i poprosiłam starsze potworki o przypilniwanie młodego. No i jak wrócilam to ręce mi opadły. Kanapa, podłoga i cały on, wszystko w sudocremie! Nie wiem co w tym kosmetyku jest, ale był tak uchachany, jakby w totka wygrał. Nadal na niego poluje i jak tylko ma go w zasięgu ręki, to się trzęsie.

  12. Oj moja przygoda z kosmetykami była straszna i zarazem śmieszna. Umówiłam sie z moim obecnym mężem a wtedy chlopakiem na wyjazd na narty. Postanowiłam że zrobię się na bóstwo. Nałożyłam maseczkę która kupiłam w drogerii i efekt był piorunujący. Zamiast wypoczętej twarzy moja płonęła. Dostałam takiej alergii ze musiałam udać się do dermatologa. Leki odczulajace i inne dały mi nauczkę żeby nie eksperymentować z nowymi kosmetykami. A teraz raczej staram sie ostrożnie dobierać kosmetyki dla siebie.

  13. Mam ulubione pudełko do uzupełnienia na szampon do włosów, kupuje w dużej butli ale przelewam do mniejszej z dozownikiem. Szampon jest ze składników naturalnych wiec praktycznie się nie pieni. Pewnego weekendy teściowa została u nas na noc i mówi do mnie: Mam taki super balsam płynny, super nawilża i ma konsystencję rzadką trochę oliwkową, może Ci odlac trochę w jakąś buteleczke? Tam widziałam w łazience juz prawie pusta masz. – Ja na to – tak,tak. A,że w tym czasie rozmawiałam z tesciem to zapamiętałam tylko, że teściowa chce mi dać dobry balsam. W mojej buteleczce na szampon było go już resztka, teściowa wylała to i dodała odrobinę balsamu „na sprobowanie”. Duże było moje zdziwienie jak rano mylam włosy przed praca, zastanawiam z dzieckiem na ręku suszyłam je a one dalej tłuste i brudne! Umylam wiec szamponem synka. Później po pracy obadałam co się stało z moim szamponem. Uśmiałam się jak nigdy, teściowa tez 😀

  14. Całkiem niedawno miałam małą wpadkę przy kąpaniu córeczki.
    Zawsze kapię Izę w wannie, później owijam w ręcznik, wyciągam z wody i stawiam obok na sedesie, żeby ją tam wytrzeć.
    Ostatnio jednak klapa od kibelka mi się zepsuła, więc ją zdjęłam i czekałam na powrót męża z zagranicy.
    W piątkowy wieczór jak co dzień przygotowałam dla córy kąpiel i w związku z tym, że na sedesie nie było deski, to przyniosłam z kuchni stołek, żebym miała ją gdzie postawić i wytrzeć.
    I sama nie wiem jak ja to zrobiłam – chyba się zamyśliłam albo całkiem wyłączyłam. Owinęłam Izkę w ręcznik i z rozpędu oraz z przyzwyczajenia postawiłam ją w kibelku!!!
    Szybko się oczywiście zreflektowałam i wyciągnęłam ją stamtąd, ale nóżki już miała w kolorze niebieskim (specjalna kostka w spłuczce), dół ręcznika też się pomoczył i zafarbował.
    No więc z powrotem musiałam wstawić ją do wanny i umyć nóżki po nieplanowanej kąpieli w sedesie:)
    A gdy mąż wrócił wreszcie z zagranicy, pierwszym newsem jakim uraczyła go Iza było:
    – A wiesz, że jak cię nie było to mamusia myła mi nóżki w kibelku…

    Justyna Potomska: https://www.facebook.com/profile.php?id=100005878204860

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *