Atopowe Zapalenie Skóry – to bardzo silne swędzenie skóry, podrażnienie, często zaczerwienione policzki, ogólnie bardzo duże wysuszenie, a także wypryski w zgięciach nóg i rąk, choć to nie musi być regułą. Jeżeli chodzi o podłoże tej choroby, to tak naprawdę lekarze wciąż błądzą przy jej diagnozowaniu i sami tak do końca nie wiedzą, co jest przyczyną Atopowego Zapalenia Skóry. To przewlekłe i nawrotowe schorzenie, które rozpoczyna się przeważnie w wieku dziecięcym. I bardzo często lubi wracać co jakiś czas. Niestety u nas zazwyczaj po lecie, w którym choroba często przechodzi w stan uśpienia, czas jesienno-zimowy to u nas to ciężki czas.

Co to jest AZS?

Nie zawsze sucha skóra oznacza AZS. Jednak tak bardzo często objawiają się jej początki. Teraz troszkę o schorzeniu, jakim jest AZS (atopowe zapalenie skóry) to bardzo uciążliwa i trudna w leczeniu choroba.  My borykamy się z nią od prawie  3-lat. A od ponad roku przegrywamy tę walkę, co jakiś czas. W Polsce już co 5 dziecko choruje na AZS. Teraz pytanie, skąd się wzięła tak duża liczba chorych? Odpowiedź nie jest prosta i jednoznaczna, ale do czynników sprzyjających tej chorobie możemy zaliczyć rozwój przemysłu, stres, wysokie stężenie spalin w powietrzu, za dużo mamy aut na drogach. To rózwnież wszechobecna chemia, czy to w środkach chemicznych do sprzątania, kosmetykach, a także w żywności.

Jakie są przyczyny choroby?

Tak do końca nie są one znane, mówi się, że jest to choroba o podłożu genetycznym, związana z alergią wziewną i pokarmową i tu się po częsci zgadza, bo Jaś po zjedzeniu czegoś niedozwolonego zaraz ma zmiany na skórze. Jest to mleko, czekolada, orzechy a co jeszcze tego nie wiemy, czekamy teraz na testy skórne, które niestety wykonuje się od 3 roku życia. Prawda jest taka, że nasilenie objawów AZS następuje również pod wpływem innych chorób, choćby nawet zwykłego przeziębienia gdzie odporność u naszych dzieci spada. Więcej na ten temat choroby i kosmetyków, które u nas się sprawdzały, pisałam już na blogu.

U Jasia choroba zaczęła się przed jego pierwszymi urodzinami i walka z nią trwa nadal. Chorobę mogę podzielić na 2 fazy, w fazie ostrej tej choroby pojawiają się zmiany skórne, które mają charakter wysiękowy, skóra podrapana do krwi, popękana co stanowi duży problem dla 4 latka. W fazie przewlekłej choroby są to suche ogniska wyprysku atopowego. Po których często zostają ślady. U nas np. w postaci białych plam na skórze, to miejsce jest jakby pozbawione pigmentu. Schorzeniu temu towarzyszy świąd i straszna chęć drapania nawet nie wiecie, jak ciężko jest upilnować 4-latka, żeby się nie drapał. Jego skóra czasem wygląda strasznie.

Co może powodować nasilanie się choroby?

Z czynników drażniących, które nasilają zmiany skórne, możemy wymienić: sztuczne ubrania, stres, resztki detergentów, suche powietrze, niskie temperatury, roztocze kurzu domowego, produkty spożywcze, np. pikantne przyprawy, orzechy, czekolada. Jednak dużą rolę w tej chorobie odgrywają emocje. U ludzi o dużym natężeniu stresu mogą nasilać się zmiany skórne.

 

Od samego początku Jaś był kąpany w bardzo łagodnych preparatach dla dzieci, od zawsze do pielegnacji jego skóry używałam  emolientów. Niestety nawet i one często nie potrafiły sobie poradzić z suchością skóry, wszystkie emulsje, balsamy, mleczka nawilżające czasem były na nic. Przez 3-lata pielęgnacji Jasia, przerobiłam ich naprawdę sporą ilość i niestety do dziś nie ma idealnego produktu, który by sobie poradził z naszym problemem. Od ok. 3 tygodni po kolejnej wizycie u dermatologa-alergologa i całej baterii robionych maści, kremów za kosmiczne pieniądze i innych specyfików mogę powiedzieć, że jest o niebo lepiej. Pani dr włączyła do codziennej pielęgnacji krem na atopowe i alergiczne zapalenie skóry  Bepanthen Sensiderm Krem

Nasi sprzymierzeńcy zdrowej skóry Jasia

  • Emolienty, zawsze mam żelazny zapas kosmetyków do pielęgnacji zarówno dla Jasia, jak i dla siebie, od jakiegoś czasu zdecydowanie do codziennej pielęgnacji niezastąpiony okazał się jeden z kosmetyków Pharmaceris EMOTOPIC dla skóry suchej i atopowej, o której kiedyś pisałam w tym wpisie-klik.
  • Maść witaminowa robiona na zamówienie, jej koszt to 8,80złza mniejsze opakowanie, ta maść to codzienny nasz rytuał, stała się niezastąpiona. Mniejsza porcja wystarcza nam na około 2 tygodnie stosowania.
  • Maść sterydowa na receptę, zazwyczaj ich ceny ścinają z nóg. Za 15 gram. ostatnio zapłaciłam ponad 60 zł, wiem, że można poprosić lekarza o zamiennik maści, sporo tańszy. Często w maściach wydawanych na receptę w składzie znajdują się sterydy, w codziennej pielęgnacji to powinna być niestety ostateczność.

Maści sterydowe, to leki należące do grupy kortykosteroidów. Kortykosteroidy są klasą substancji chemicznych, które zawierają hormony steroidowe naturalnie produkowane w korze nadnerczy lub też analogi tych hormonów syntezowane w laboratoriach. Kortykosteroidy biorą udział w regulacji procesów fizjologicznych, reakcji na stres, odpowiedzi immunologicznej, reakcji zapalnych, oraz kontrolują metabolizm węglowodanów, katabolizm białek i poziom elektrolitów we krwi.
„Maści sterydowe za każdym razem muszą być stosowane pod ścisłą kontrolą lekarza, tylko w miejscach, na które są one przeznaczone.

  • Krochmal, cena uzależniona od ilości przygotowanego krochmalu. Około 2 zł za jedną kąpiel. Daje niesamowite efekty dobrze nawilżonej skóry.
  • Polecany przez Panią dermatolog krem Lichtena. Cena też dość wysoka, bo za 50 gram. cena wacha się 60- 69zł. Czy pomaga?, tego jeszcze nie wiem, bo nie kupiłam? Niestety 3 apteki nie miały go na stanie.
  • Na polecenie zasługuje również  moje ostatnie odkrycie Bepanthen Sensiderm Krem, to krem na atopowe i alergiczne zapalenie skóry, ostatnio świetnie się sprawdza. Cena też nie jest zbyt wygórowana za 20 gram, zapłaciłam 16.90 w aptece internetowej. Przede wszystkim znosi świąd i zaczerwienienie skóry w przebiegu atopowego zapalenia skóry, egzemy czy skórnych reakcji alergicznych.

Co poza kosmetykami może wspomagać proces gojenia się ran powstałych w wyniku zaostrzania się choroby?

  • Codzienna pielęgnacja i krótkie kąpiele.
  • Smarowanie skóry minimum 3 razy dziennie w chwilach zaostrzenia się choroby klub częściej.
  • Wymiana ubranek na bawełniane daje już pierwsze efekty. Bawełniana, antyalergiczna  pościel i  poszycia na nią.
  • Przynajmniej raz w tygodniu kąpiel w krochmalu, zrobionym z mąki ziemniaczanej. Jak dla mnie rewelacyjny środek na łagodzenie AZS-u.
  • Łagodne detergenty do prania ubrań nie tylko dziecięcych/
  •  Regularne kontrole u alergologa i dermatologa

Kiedy na skórze Jasia pojawiły się pierwsze oznaki suchości i podrażnienia zaczęłam być bardziej ostrożna w doborze kosmetyków dla niego, tak by nie powodować dodatkowych podrażnień źle dobranymi kosmetykami. I tak od ponad 3 lat borykamy się z chorobą, o której słyszy się coraz częściej. AZS to przewlekłe i nawrotowe schorzenie, które rozpoczyna się przeważnie w wieku dziecięcym. I bardzo często lubi wracać co jakiś czas. Niestety u nas to chyba genetycznie jest przekazywane z matki na dziecko.

W przypadku podrażnień skóry, AZS, alergii lub uszkodzonego płaszcza lipidowego skóry powinniśmy stosować jak najbardziej delikatne, niedrażniące środki ochronne i pielęgnacyjne. W ten sposób zapewnimy skórze odpowiednią pielęgnację.

Uwaga! Powyższe porady są jedynie sugestią i nie mogą zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, dr Google nie leczy, a w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z  lekarzem.

Nie jestem specjalistą w tej dziedzinie, z moimi czytelnikami dzielę się tylko swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi przypadków zachorowań na AZS, tego, co w naszym przypadku się sprawdza oraz czego warto unikać, aby nie zaostrzać choroby. Internet nie jest miejscem, w którym powinno szukać i stawiać diagnozę, od tego są lekarze specjaliści.  Jeżeli jednak problem alergii i AZS dotyczy kogoś bliskiego moze zainteresuje Cię ten wpis na blogu 

Alergik w domu, na co należy zwrócić uwagę?

Jak dbacie o skórę dzieci, jakich kosmetyków używacie, czy spotkaliście się z AZS wśród znajomych lub rodziny? A może sami borykacie się z problemami suchej i skłonnej do alergii skóry?   

52 thoughts on “Atopowe Zapalenie Skóry (AZS)-jak sobie radzimy z chorobą?”

    1. Z atopią zmagam się od dziecka. Przez lata było znośnie. Od dwóch lat nie radzę sobie z moją skórą. Świąd jest najgorszy, jestem dorosłą osobą, a podczas napadu świądu potrafię podrapać się do krwi ?. Staram się z tym walczyć, zażywam pilnie lek przeciwhistaminowy i nawilzam czyms dłonie. Próbuję mnóstwo maści, suplementów, olejów. Śpię w bawełnianych rękawiczkach, polecam maść z wiesiołka. Biestety, oprócz alergii na trawy, zboża, bylicę mam też alergię kontaktową, w tym wszelkie zapachy. Wracam właśnie od kolejnego dermatologa, który stwierdził, że nic więcej nie może dla mnie zrobić?. Postanowiłam, że spróbuję medycyny chińskiej, ale niestety koszty są ogromne. Pierwszą wizytę mam za sobą. Gdybym jeszcze wiedziała, że to pomoże…. Życzę wytrwałości ?

  1. Na szczęście nigdy nie mieliśmy z tym problemu, ale doskonale znam Bepanthen, jak córka była mała to tylko tego używaliśmy 🙂

  2. Bepanten to dobry krem – nie raz nam pomógł 🙂 U nas problemów takich na co dzień nie ma, ale uważam ze warto go mieć w domowej apteczce.

  3. Jestem coraz bardziej zasmucona jak widzę, że tego typu rzetelne artykuły są tak rzadko wyszukiwane przez google. Kiedy sama szukałam o AZS informacji, nie mogłam trafić na nic mądrego – same sponsorowane teksty długości 200 słów, bez jakiejkolwiek analizy problemu.
    Świetnie napisane, na pewno będę polecać dalej!

  4. postawiono mi ta sama diagnoze, nie przyjelam zadnego ze sterydow ktore przepisal dermatolog! sterydy niszcza skore a juz absolutnie nie zastosowalabym na skorze dziecka a na pewno nie na skorze twarzy malucha. we look what we eat – skora jest odzwierciedleniem tego co jemy a leki mascie stosowane zewnetrznie tylko usmiezaja chorobe. Nalezy skrupulatna dieta oczyscic chorobe od wewnatrz . odstawic kompletnie cukier i gluten ! Nalezy podawac dziecku duzo jaglanki na sniadanie , kaszy gryczanej , podawac duzo owocow i wody a kremy przesiakniete chemia zastapic olejkiem na bazie zyworodki – dormesa rewelacyjny kosmetyk na wiele schorzen , gwarantuje ze po ponad 6 miesiacach diety i zewnetrznego stosowania zyworodki problem zniknie kompletnie. jestem dowodem kompletnego ustapienia objawow a nie bylam w stanie spac i funkcjonowac. Stosowalam rowniez superfoods ale dla malego dziecka bym sie obawiala ich podawac ( spirulina, chlorella, noni powder, dandelion, moringa ,buckthorn powder, pomegranate powder. codziennie pilam 1, 2 x razy dziennie sok z warzyw a na sniadanie siemie lniane z superfoods

  5. Nas na szczęście ta przypadłość ominęła – jednak moja koleżanka ma synka, który boryka się z AZS. Chętnie podrzucę jej ten wpis i Twoje porady – choć zdaje się, że Bepanthenu też już używa i że daje u niej naprawdę dobre rezultaty.

    1. To dobrze. Maści, emilientow i innych środków jest teraz taki wybór, że trzeba dobrać coś dla skóry maluszka indywidualnie. U nas bo sprawdza się sama maść a u kogoś innego może być zupełnie inaczej.

  6. Moja starsza córka ma AZS. Zdiagnozowany około trzeciego miesiąca życia, obecnie ma 5 lat i mogę pocieszyć, że w naprawdę większości przypadków AZS bardzo mocno wycisza się właśnie w okolicach 5-7. urodzin. U nas pierwsze dwa lata zimą to był koszmar. Nawet na twarzy wychodziło, ludzie patrzyli na nas jakby Hania była na coś poważnego chora. Obecnie, mimo sezonu grzewczego, nastąpiła samoistna poprawa i potwierdziła słowa lekarza o tej granicy wieku.

    Poza pielęgnacją maściami/emolientami itp. polecam włączenie do codziennej diety probiotyku i syropu przeciwalergicznego (np. bez recepty Claritine Allergy lub na czegoś na receptę, np. Aeurius), ewentualnie kropli Fenistil. Złagodzą one świąd. Plus oczywiście cała gama testów alergicznych, u nas wyszła mega reakcja na brzozę i nieco mniejsza różne związki chemiczne czy metale. Czasami można się zdziwić co z tych testów wychodzi.

    Powodzenia w walce z tym paskudztwem!

    1. Bardzo dziękuję, właśnie na szybko staram się umówić do dermatologa by teraz go zobaczyła i powiedział co dalej. Z syropów mamy Clemastil i Ketotifen.

  7. To fajnie, że znalazłaś kosmetyk, który pomaga. Moja córka ma azs, próbowałyśmy różnych emolientów i kremów, ale po prawie wszystkich płakała, że swędzi ją jeszcze bardziej. Próbowałyśmy też mokrych opatrunków na noc, ale budziła się jeszcze bardziej podrapana, bo przez sen je sobie sama ściągała. Jedynie kosmetyki firmy mediderm nie powodują u niej dodatkowego swędzenia, ale też efekt nie jest zadowalający.

  8. Ślicznego masz synka! 🙂 Wpadłam przypadkiem i zaglądać będę częściej 🙂
    Trzymam kciuki, żeby poprawa trwała jak najdłużej!

  9. Dobrze, że dzielisz się taką wiedzą i uczulasz innych. Warto temat przedstawiać- to bardzo ważne dla młodych rodziców. Wizyta u specjalisty to jak piszesz priorytet. Mam nadzieję, że wpis dotrze do dużego grona rodziców i pomoże.

  10. My również mamy ten problem. Również używamy proszku dla dzieci 😉 Oprócz emolientow stosuje krem z apteki Cutibaza lub zamiennie Hascobaza. W Stanach zaostrzenia smarujemy się 3 razy dziennie

  11. My też używamy emolientów dla Natalki, a co do maści z apteki robionej to nie wiem czy to ta sama , czy wszystkie mają cenę 8,80zł bo też mamy taka ale to bardziej dla tata na przesuszoną skórę. Jest rewelacyjna, można nawet powiedzieć że na wszystko.

  12. Nie miałam pojęcia, że aż taka duża liczba dzieci zmaga się z AZS. Moje dziecko na szczęście nie cierpi na żadne problemy skórne, mam nadzieję, że to się nie zmieni. Ja natomiast mam od zawsze problem z jednym miejscem na stopie, które jest tak bardzo wysuszone, że zamienia się w skorupkę. Muszę wypróbować koniecznie tą maść!

  13. Mam 15 lat, a badania alergiczne miałam w wieku 7 lat. Wykazało wówczas, że nie mogę jeść wieprzowiny i cytrusów. Z czasem minęło to i nie miałam problemu z posiłkami bo nic nie stawało na przeszkodzie.
    Od około trzech lat borykam się z strasznym problem. Każde ugryzienie komara, albo rany po otarciach itp. drapała i zostają blizny. Najgorsze były noce, wtedy świąd był straszny.
    Wiele maści przeciwświadowych nic nie dawało. Próbowałam na różne sposoby, byle by wyleczyć się z tego głupiego nawyku drapania.
    W te wakacje nareszcie udało mi się to jakoś samodzielnie opanować ( wcześniej byłam u trzech dermatologów i nie za wiele to dało)
    Ran nie było, a komary przestały uciążliwie mnie ciąć. Zostały tylko blizny, a raczej przebarwienia na ciele, z którymi za wiele zrobić nie mogę. Mimo wszystko cieszyłam się, że chociaż udało mi się opanować nawyk drapania i świąd, a przy okazji brania witamin i preparatów przeciw komarom, zmniejszyć ilość ugryzień po komarach.
    Całe moje szczęście legło w gruzach jakieś trzy tygodnie temu.
    Zaczęło się od wysuszonych łokci.
    Postanowiłam z mamą udać się do prywatnego dermatologa. Przepisała mi maści i dała wiele cennych porad.
    Jednakże objawy nasiliły się momentalnie.
    Z łokci, przeszło na całe ciało.
    Doktorowa powiedziała że to prawdopodobnie liszaj, coś dotyczącego również AZS. Nawilżam skórę, traktuje siebie jak alergika. Niedługo idę na testy alergiczne ponownie.
    W sumie, pisze to teraz o godzinie trzeciej w nocy. Świąd skóry, pieczenie, drażni mnie każdy materiał- to jest nie do zniesienia. Wrócił nawyk drapania. Moje ręce i nogi są pokaleczone, a ludzie czasami z wielkim przerażeniem pytają co mi jest… :((((
    Nasunął mi się ten artykuł, właśnie teraz, gdy o trzeciej w nocy szukam i czytam coś więcej na temat AZS, jak wyleczyć to paskudztwo.

    Wiem jak ja to przeżywam, a co dopiero Pani mały synek :((

    Ps. Jeżeli ktoś borykał się z podobnym problem liczę na odzwem i pomoc, co bym mogła zrobić.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *