Nie wyobrażacie sobie dnia, bez kawy lub tygodnia bez przeczytania książki? Jesteście od nich uzależnieni, nie jesteście sami, ja też to mam. Witajcie w gronie. Dziś moja mała spowiedź o uzależnieniach, tych niewinnych i tych innych. Kawa, dobra książka, fotografia, czasem dobre czerwone wytrawne wino, oto one. W takiej kolejności mogę je wymieniać. Z pierwszych trzech tak naprawdę bardzo ciężko mi jest zrezygnować. Wypicie filiżanki kawy napędza mnie do działania i zdecydowanie poprawia nastrój. Muszę się jednak przyznać, że prowadzę się zdrowo, bo zaraz po przebudzeniu zaczynam dzień od szklanki wody z imbirem i cytryną tak dla zachowania równowagi i zdrowia. Picie kawy traktuje troszkę jak rytuał i nie umiem z niego zrezygnować. Porcja świeżo zaparzonej kawy to w pewnym sensie jest to jedyny moment w ciągu dnia, przy którym się relaksuję.

Dobra kawa, książki i fotografia

Każdy z nas ma swoje rytuały i przyzwyczajenia. Lubię robić rzeczy, które sprawiają mi radość. Książki i zabawa fotografią zajmują w moim życiu dość istotne miejsce. Przygoda z fotografią zaczęła się 4 lata temu, gdy urodził się Jasiek i powoli zaczyna kiełkować w mojej głowie plan na siebie. Lubię te chwile, w których mogę oddać się swojej pasji, a dopełnieniem wszystkiego staje się wypicie świeżo zaparzonej kawy i jak czas pozwala przeczytanie, choć kilku stron ciekawej literatury. Książki i fotografia to zajęcia, którym poświęcam naprawdę sporo czasu. Jednak jest to w pewnym stopniu, czas, w którym realizuję swoje marzenia, pasje i spełniam pragnienia.

Jeżeli kawa to tylko z mleczkiem

Kiedy kilka miesięcy temu zepsuł się mój prawie 10 letni, staruszek ekspres do kawy. Przez kilka miesięcy pocieszałam się włoską kawiarką, która do tej pory rewelacyjne sprawdza się np. na wyjazdach.

Finansowo nie mogliśmy sobie wtedy pozwolić na taki zakup, więc zanim zdecydowałam się na zamówienie nowego ekspresu do kawy, posiłkowałam się zwykłą kawiarką. I muszę powiedzieć, że zapach kawy, który roznosił się w mieszkaniu podczas jej przygotowywania, był zniewalający. W tym wpisie na blogu znajdziecie kilka przepisów na smaczne i aromatyczne kawy, które możecie również, zrobić samodzielnie nawet nie mając ekspresu.

Na co zwracać uwagę przy wyborze ekspresu do kawy ?

  1. Parametry ekspresu-stawiamy na ciśnieniowy czy przelewowy
  2. Potrzeby i częstotliwość parzenia kawy
  3. Funkcje, bo jeżeli lubisz espresso, może idealna dla Ciebie będzie właśnie kawiarka
  4. Wielkość urządzenia- w małej kuchni to ma ogromne znaczenie
  5. Kapsułki czy kawa ziarnista ew. mielona lub saszetki

Jakiś czas wystarczała nam kawiarka, z którą chyba jednak nie rozstaniemy się chyba nigdy, ponieważ zabieramy ją na wyjazdy. Jednak przyszedł czas, że zapragnęłam mieć takiego małego, ekspresowego baristę w domu. I kiedy już stwierdziliśmy, że może warto byłoby rozejrzeć się za czyś nowym, elektronicznym, czymś, co samo, zagrzeje, spieni i zrobi kawę, znowu trwało to kolejne 2 miesiące. Niestety w pewnych kwestiach bywam niezdecydowana. Z drugiej strony wybór ekspresu do kawy przy ograniczonym budżecie to nie było takie proste. Ostatecznie wybraliśmy i w grudniu zamówiliśmy ekspres.

Od czasu kiedy stałam się posiadaczką ekspresu Breville Prima Latte, który za dotknięciem jednego przycisku zamienia kawę i mleko na pyszny gorący napój, kawę piję zdecydowanie częściej. Nie wiem, czy to dobrze, czy źle, tak wiem puste kalorie, kawa z mleczkiem jest kaloryczna. Kalorie staram się spalać podczas biegania za moim 4-latkiem. Choć muszę powiedzieć, że kawy z mlekiem nie słodzę. Jeżeli już to naprawdę sporadycznie. I teraz to ja serwuję ją mężusiowi, a jeszcze nie tak dawno było odwrotnie. Nie powiem, że nie było miło, kiedy z filiżanką gorącej warstwowej kawy budził mnie w sobotę lub niedziele rano, dałam mu szansę i warto było. Ostatnio mnie zaskoczył i w sobotę do śniadanka to on przygotował kawę. Choć muszę Wam powiedzieć, że jeżeli chodzi o obsługę nowych urządzeń w domu, musi się on długo do ich przekonywać. Pralki nie ogarnął przez kilka lat! Ciii, bo się pogniewa.

Przy wyborze nowego ekspresu postawiłam na pojemnik do mleka. Nie chciałam żadnej dyszy do spieniania mleka i tego typu wynalazków, tylko pojemnik, do którego wleję mleko, wsypię kawę, a kawa zrobi się sama. Jako że nasz budżet nie przewidywał więcej niż tysiąc zł na ten ekstra wydatek, bo nie oszukujmy się, bez kawy można żyć, tylko po co się męczyć. Dlatego też spośród tak naprawdę nie wielu ekspresów w tym przedziale cenowym zdecydowaliśmy się na kolbowy ekspres do kawy Berville Prima Latte. Przygotowywanie w nim kawy jest dziecinnie proste. 

Berville Prima Latte- mini ekspres, w którym wyczarujesz naprawdę smaczną kawę

Na początek kilka plusów ekspresu Breville Prima Latte. Bardzo istotne jest to, że jest to dosyć mały i kompaktowy ekspres ciśnieniowy.  W mojej nie za wielkich rozmiarów kuchni jest niezwykle ważne.

Breville Prima Latte nie zajmuje dużo miejsca na blacie, jego obsługa to żaden problem, wydajność ekspresu jak najbardziej przy naszych potrzebach to doskonały wybór.

Przeźroczysty pojemnik na wodę to kolejny plus urządzenia, w poprzednim ekspresie bardzo mi tego brakowało. Ileż razy byłam zdziwiona, jak zapomniałam dolać wody, nastawiłam ekspres, a potem następowało rozczarowanie, bo wody starczało na 1/3 filiżanki kawy. Mama nadzieję, że teraz to mi się nie przytrafi.

Prosty w obsłudze wyświetlacz,    jednym przyciskiem wybieramy espresso, cappuccino albo latte.

Pojemnik na mleko, który po zrobieniu kawy  możemy schować do lodówki. Dla mnie to jest genialne rozwiązanie., bo nie zawsze mleko wykorzystuję  do końca. 

Możliwość dostosowania ilości mleka lub mlecznej pianki oraz możliwość skomponowania kawy według własnych preferencji dzięki trybowi manualnemu.

Dla mojego mężusia im mniej guziczków i możliwości naciskania tym lepiej. Ekspres w domu mam już 3 miesiąc i jak na razie nigdy mnie nie zawiódł. Ekspres standardowo objęty jest 2-letnią gwarancją. Możecie go kupić on-line na stronie sklepu Breville   lub  poszukać w innych sklepach ze sprzętem AGD.  Jako jedyny mankament, uboga wersja kolorystyczna. Ostatecznie wybrałam wersję srebrną sprzętu, ponieważ pasuje mi  do pozostałych sprzętów w kuchni. Choć jak znalazłam go na stronie sklepu, to troszkę żałowałam, że nie ma bieli.

Kocham bawić się kawą, dziś już  jestem po kawie, Wam również życzę samych przyjemnych chwil z filiżanką aromatycznej kawy i ulubioną książką w ręku!  Idealną przekąską do kawy mogą być moje  babeczki kawowo-czekoladowe lub tiramisu z malinami.

Jestem ciekawa, jaką kawę najczęściej pijecie, z mlekiem czy bez?

☆ Wpis powstał  przy współpracy z marką Breville

27 thoughts on “Dobra kawa, książki i fotografia, poznaj moje uzależnia”

  1. Teraz to mi narobiłaś ochoty na przepyszną kawę <3 ekspres to póki co – moje małe marzenie na liście do spełnienia (y) pewnie nie prędko je zrealizuję ale pomarzyć warto 😛 Mmmm….

  2. Uwielbiam kawe, dnia bez niej nie zaczynam . Ostatnio „dorobilam” sie ekspresu na.kapsulki i zacznę przygotowywać taka kawe 😉

  3. Dobra kawa to podstawa, a z książką w pakiecie smakuje jeszcze lepiej ;). Mąż planuje kupić ekpress do kawy, mi akurat jest obojętny, bo pijam lury z Nescafe rozpuszczalnej :). Ale dobrym cappuccino nie pogardziłabym.

  4. Och, dla mnie dzień bez kawy to dzień stracony! 😉 A tak na poważnie, to kiedyś każdej mojej kawie obowiązkowo towarzyszył papieros. Z papierosów już dawno temu zrezygnowałam, więc została mi chociaż ta kawa. … Podoba mi się ten ekspres, bo jest taki kompaktowy i poręczny.

  5. Moja codzienna kawa to pół na pół kawy i mleka. Najlepiej roślinnego, owsianego 🙂 Nie umiem, więc nie robię sobie żadnych wyszukanych kaw. Ot zwykłe latte, a na coś specjalnego chodzę czasami do kawarni 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *